co do scigania skórki faktycznie zdania są podzielone , ja małemu ścigałam ale było bez rezultatu i głupotę zrobiłam , że poszłam do chirurga żeby mu ściągnął chirurgicznie teraz młody ma 5 lat i dostał po zabiegu takiego szoku , że do żadnego lekarza nie wejdzie jest płacz histeria jakby go katowali ... Mogę stwierdzić , że zrobiłam wielki błąd . Teraz tylko każe małemu przy kąpieli delikatnie naciągać , żeby umył fifolka :) wydaje mi się , że będąc starszym sam zacznie z nim pracować i będzie wszystko okej :) kiedyś czegoś takiego nie było i chłopcy mają jakoś normalne fiutki ;)

Dokładnie zdania są podzielone, póki co nic nie będę robiła i mam nadzieje ze bedzie wszystko ok

Mojemu synowi nigdy nie majstrowałam przy siusiaku, a jak był troszeczkę większy to też mu mówiłam żeby dobrze umył fifolaka:-)Mimo że zdania są podzielone to ja polecam artykuł http://wrolimamy.pl/co-z-tym-siusiakiem/

Nigdy z nim nie c nie robiłam. Podczas jednej z ostatnich wizyt u pediatry o to zapytałam (syn ma prawie 20 m-cy, byliśmy ze dwa miesiące temu). Kazała delikatnie ściągać przy kąpieli nic na siłę, jak się nie da to nie.

Mi powiedzieli po porodzie ze mam ściągać i na każym szczepieniu też mu naciągały......
naciągam mu juz 4 lata ale kiedys koleżanka powiedziała ze nie trzeba .....zaniedbałam przez 3 dni i dostał zapalenie :(

więc ściągam !

Nic nie robić, napletek ma czas do 3 roku życia sam się odkleić, niepotrzebne gmeranie w tamtym miejscu może go tylko uszkodzić, a na co to komu ?:)

To dobrze że nic nie zaczęłam robić kiedys nikt o tym nie słyszał i jakoś siusiaki chłopaki nasze mają sprawne :)