wszystko zależy od charakteru kota. a poza tym nowy sprzęt to nie wszystko- kiedy pojawi się w nim dzidzia ciekawość wróci :)

patrząc na te zdjęcie jestem w szoku:)ja tez mam kota i mieliśmy złożone łóżeczko z miesiąc przed narodzinami małego.
i nasz "titek" spał sobie w pustym łóżeczku na ofoliowanym materacyku.....
gdy Alexander sie urodził titek chodził,wąchał ale nigdy niepozwoliłam za blisko zbliżyć mu sie do noworodka.
bałam sie zazdrości kota,nigdy niewiadomo jak zwierze zareaguje...
niewyobrażam sobie by kot spał koło dziecka....nawet do sypialni niebył wpuszczany...pupil pupilem ale sa pewne granice:)
obecnie to ALEX daje popalić kotu...gania go ile wlezie:)

a swoją drogą śliczne masz kocurki:))
moj cały czarny jak smoła:)

Wlasnie sobie przypomnialam jak moj wchodzil d wozka i tam spal,jak jeszcze dzidzi nie bylo :-), hehe
Moj oduczyl sie sam jak dzidziA przyszla do domu, nie wchodzil wiecej.
Sliczne kociaki!!

Ja mam dwa koty. Kiedy dziecko się urodziło mieszkały tylko w domu, teraz biegają też na zewnątrz. W każdym razie nie udało mi się ich oduczyć włażenia w różne niepożądane miejsca do dziś (fotelik, wózek, łóżeczko). Muszę zamykać drzwi do pokoju synka. Teraz mam podwójną schizę bo chodzą Bóg wie gdzie, żrą myszy, więc staram się aby nie przebywały w domu w dzień, kiedy mały raczkuje, regularnie je odrobaczam i myję podłogi codziennie.

Moja kotka na szczęście nie wchodzi do łóżeczka.Nigdy nie wchodziła.
A jak bym miała taki problem to bym ją wyjmowała za każdym razem i w końcu by się odzwyczaiła.

Moja kotka tez śpi w wózku, albo w łóżeczku. Wszystko jest poprzykrywane a i tak wszedzie pełno włosów. Staram się ją za każdym razem wyciągać, ale ma to marny skutek. Nasza córcia na razie spi w kołysce, a tam kotka już nie wskakuje oduczyła się jak widziała że mała tam lezy. (Raz wskoczyła i była zdziwiona). Na noc na wszelki wypadek zamykamy drzwi do pokoju, żeby jej nie kusiło. :)

Cześć moja kotka tez wchodziła do łóżeczka sypiała na przewijaku i robiła cuda nie widy zanim pojawił się Pawełek myślałam że jak juz synek bedzie w domu to kot sam da sobie spokuj z tym dziwnym zachowaniem ale była jeszcze bardziej zazdrosna dlatego przeniosłam jej sypianie i miske z jedzeniem na strych w domu i teraz jest z nami ale staram sie o jak najmniejszy kontakt z Pawełkiem bo zazdrosc o dzidzke jej nie przeszła a mały ma już 5 miesiecy pozdrowienie