To na pewno może być kwestia sprzętu, ale i precyzji lekarza. Wystarczy, że lekarz nie dociągnie pomiaru do końca i już się robią rozbieżności. To tylko maszyna, a maszynom się nie wierzy! ;) Nie raz słyszałam historie że usg pomyliło się o ponad kilogram...

co do usg to nie zawsze pokaze prawde ,pamietaj ze dziecko moze urodzic sie pol kilo mniejsze albo wieksze niz podaje usg . A co do terminu to lekarz mogl sie pomylic wpisujac ostatnia date misiaczki ..

no a ja własnie w szoku byłam ;) ten lekrz dzisiaj wogole jakis nie tego USg trwało może 3 minuty;/ wogóle się nie przyłożył a tam w szpitalu wszystko elegancko :) widać że jednak jak na fundusz to robią na odpierdziel i się nie przykładają do tego badania.....

jak już sama napisałaś - super sprzęt :)

no tak, bo w szpitalu był taki nowoczesny ten sprzęt, płaski kineskop i wogóle ładnie było widać wszystko :) a tu dzisiaj to normalnie jakieś wielkie pudło jak ze starego kompa a na ekranie się wszytko wyświetlało na zielono... ;p masakra

to nie tylko od sprzetu zalezy. Ja mialam robione w ostatnich 2 tyg 3 razy usg przy czym raz jakies specjalne z profesorem i wogole i wszystcy mowili ze maly bedzie mial 4700 minimum a mial 4300... ;/

Basiu..mnie w 33tc powiedzieli w szpitalu,ze mała wazy 2600 a tydzien temu na kontroli lekarz powiedzial, ze 1800...to jest dopiero rozbieznosc :)
nie przejmuj sie..