Czekaj spokojnie i dużo się oszczędzaj..:)To nie wyskakuje tak od razu mi od momentu wód płodowych trwało jakieś 32godziny do porodu.

ja bym panikowała jednak to za wczesny tydzien na poród. Dla pewności zadz bym do gina lub pojechała na IP

czop może odchodzić dłuższy czas po troszeczce.A masz jakieś bóle przy tym?

Od czasu do czasu cos na zasadzie "bolu w srodku szyjki" Ale naprawde sporadycznie, może z 4-6 razy i glownie przy chodzeniu.

Ja miałam skróconą szyjkę od 27tygodnia do 2,6cm oszcżedzłam się do tego problem z ciśnieniem,gestozę wszyscy prognozowali że urodzę przed terminem a wyszło na to,że wywoływali.A czop też odszedł mi dość szybko po 32tygodniu.Jeżeli odczuwasz skórcze to jedz na IP.Ale ja bym poczekała i szczerze oszczędzała się i leżała bardzo dużo a w poniedziałek poszła bym do swojego gina po poradę.Ale to twoja decyzja.

ja miałam tak na wieczór przed dniem porodu. Tylko że ja po odejściu czopu, w nocy miałam skurcze, a rano pojechałam do szpitala okazało się że to już i rozwarcie na 2. O 19 miałam już synka.

Ja zgłosiłabym się do ginekologa lub do szpitala. U mnie od odejścia czopa do narodzin mineło około 72 godziny i dodam, że nic mnie nie bolało ani nie miałam rozwarcia po 48 godzinach odeszły mi wody i nic więcej żadnego postępu porodu, zero skurczy, zero rozwarcia. Ty masz rozwarcie, masz lekkie skurcze. Nie czekaj!!! Bo to za wcześnie moim zdaniem rodzić. U każdej z Nas inaczej to wyglądało więc myślę że odpowiedzi tu żadnej nie uzyskasz. Moja rada: Ginekolog lub szpital, chociażby miałby to być fałszywy alarm.

A wiec tak.. Jest wszystko dobrze, te plamienia i sluz były wynikiem badania przy rozwarciu. Wiadomo jeśli to się powtorzy ponownie na IP. Co prawda mam dużo lezec i się oszczedzac, bo szyjka mieciuska. A dobrze by było zebysmy chociaż jeszcze te 3-4 tyg.przechodzili :)