Przy karmieniu piersią dietę rozszerza się miesiąc później niż karmiąc mm.
A zalecenia żywieniowe się zmieniają, więc niech mama nie będzie taka pewna swoich racji;)
W Twoim przypadku jabłuszko lub marchewka za miesiąc.

Zgadzam się z poprzedniczką... Przy mm po 4 miesiącu a przy piersi po 5... Są to tylko umowne daty oczywiście... Ja zaczęłam dawać jabłuszko jak skończył czwarty miesiąc... Moja mama też chodziła za mną żebym już najlepiej po 2 mies rozszerzyła dietę... To jest głupota... Dzieciaczki mają bardzo delikatne żołądeczki... Mój synek, mimo że miał już 4 skończone to i tak po kaszkach, kleikach, marchewce miał zatwardzenie... Nie ma się co śpieszyć...

ja zaczełam jak mała miała 5,5 miesiąca

To zależy od Ciebie a szczególnie od Twojego dziecka, nie zawsze trzeba się sztywno trzymać norm. Moja Pierwsza córka była 3mc karmiona piersią i nasza pediatra sama powiedziała żeby wprowadzić po 3 mcu jabłuszko gotowane i biszkopcik a potem marchewka i inne... nic jej nie było a dziś je wszystko, nie ma, że czegoś nie lubi (ma 2 latka); druga córka ma 2,5mc jest na piersi i również zamierzam wprowadzać stałe jedzonko o tyle wcześnie na ile mi mała pozwoli ( na razie ma kolki więc poczekam aż przejdą) i zaraz mnie tu zlinczują (po co, dlaczego, nie trzeba itd...) ale mimo, że jest na piersi dostaje herbatki (szczególnie koprowa daje ulgę w czasie kolek). Możesz spróbować i obserwować, jak coś się bedzie działo - odstaw, jak nie - dawaj.
Do Ciebie należy decyzja.

mojej kuzynki corka ma 4 miesiace i je ziemniaki, marchewke, jabluszko plus mleko. Mnie tez sie wydawalo za wczesnie ale mala zjada wszystko ze smakiem i jest zdrowiutka i szczesliwa :) Ja czekalam do 6go miesiaca sama nie wiem czemu - pewnie gdzies tak wyczytalam :)

A mi mówił lekarz,że przy karmieniu piersią od 6 mies, ale ja zaczęłam jak mała skończyła 4 mies. Pierwszą podałam jej marchewkę z Bobovity. Karmiłam tylko piersią.