Pierwsza rzecza jaka musisz zrobic to zlozyc pozew o alimenty. Jesli tego nie zrobisz to nie otrzymasz ich dopoki sprawa rozwodowa sie nie skonczy a moze to dlugo potrwac. Idz sama patrz na swoje dobro. Podanie znalec mozesz w wyszukiwarce ew skorzystac z darmowego adwokata wiem ze sa tacy przy opiece spolecznej albo jakis osrodkach nie wiem jakie moga byc w twoim miescie, ale na pewno tam spytaj. Nie daj sie z czekaniem na wspolne skladanie itd. Jesli chcece rozwod dostaniecie go po miesiacu na 2 rozprawie podpisujac obydwoje papierek. Ale pamietaj najpierw sprawa o alimenty, nie daj sie.

Hej, zanim wybierzesz się do adwokata czy zaczniesz działać sama poszukaj artykułów na tej stronie : http://forumprawne.org/
ewentualnie się zarejestruj i załóż wątek, ludzie są uprzejmi i na pewno Ci pomogą od razu :) również za darmo i fachowo.
Tu masz wzór podania o alimenty: http://www.infomonitor.pl/download.php?file=wzory_dokumentow/wniosek_o_alimenty.pdf
a tu pozew o rozwód : http://dokumenty.nf.pl/Dokument/36/Pozew-o-rozwod/alimenty-pozew-rozwod-sad/

Proponuję wypełnić i pójść z papierami do darmowego adwokata celem uzyskania porady czy wszystko jest dobrze napisane :) Powodzenia życzę i myślę, że nie powinnaś iść z nim na ugodę ponieważ nie z Twojej winy jest ten rozwód.

Acha i jeszcze coś :)
Jeżeli dalej prowadzone są miedzy Wami kłótnie, nagraj je :) Jeżeli wyciąga na Ciebie ręce zgłoś się na policję aby założyć niebieską kartę, która będzie dowodem w sprawie, dzięki temu wygrasz bez problemu , staraj się na rozprawie wykazać, że Twój mąż stwarza chore sytuacje , jest agresywny i zagraża bezpieczeństwu dziecku no i dobrze by było abyś znalazła pracę , jakąkolwiek , nawet na pół etatu bądź udowodniła inne źródła pieniężne , które pozwolą na utrzymanie Ciebie i maluszka :) Dodatkowo poproś kogoś ze znajomych by poświadczył o tym, iż Twój mąż męczy Cię psychicznie i nie wytrzymujesz tego , tylko nie może to być nikt z rodziny :) Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry, czytałam już Twoje posty i dasz sobie radę tym bardziej, że to Ty jesteś pokrzywdzona w tej sprawie.