Jeśli ma coś w nosie, to nie sapka a katar, a jeśli nic nie ma a mimo to nosek zatkany to nie smaruj niczym tylko dużo na powietrzu spędzaj czasu i nawilżaj mieszkanie a smo przejdzie, powodzenia.

SLYCHAC JAK BY MIAL ALE NIE CHCE SIE WYCIAGNAC NIC A PO TYEJ WODZIE ROBIA MU SIE GILKI TAKIE MALE

mojej samo przeszło, i wodę morską chyba do nosa psikałam

Mojemu synkowi tez przeszło samo i to tak z dnia na dzien, trzeba cierpliwośći to9 minie! :) choc ja równiez odciągałam moze nie gruszka tylko ta nowsza "NOSEFRIDA" praktyczniejsze i łatwiejsze w uzyciu i cfo najważniejsze delikatne dla malucha:) smarowałam maścia majerankową, psikałam takim czyms w aerozolu poleconym przez lekarza, to wszystko pomagało ale na chwile niestety :/

ja nic nie robiłam samo przeszlo .

powieś synkowi na łóżeczku mokrą pieluchę tetrową lub ręcznik to zwilży powietrze i dzidzi będzie się lepiej oddychało.Ja tak robiłam gdyż też miałyśmy problemy z sapką. I zawsze przed snem wywietrz w pokoju

My często zakrapialiśmy wodą fizjologiczną (ampułka w aptece ok.30gr) i tak po kropelce do dziurki noska, o chwili wyciągaliśmy fridą i jeszcze raz zakrapialiśmy. Sapka sama przeszła pod koniec 2 miesiąca.

Ja mojej małej podaję marimer na patyczek i pędzelkuje jej dziurki od nosa,przechodzi jej i normalnie oddycha przez nosek.