Powiem ci cholernie ciezko ;( my tak długo czas żyliśmy ,maz za granica ja w kraju . I tak sie przeciągało a to jesCze na to zarobi a to sie zepsuło , a może tam pojedziemy jeszcze chwile popracuje i tak z roku na rok . Od ponad roku przeprowadziłam sie z dziećmi do męża i mieszkamy za granica . Jedynie czego żałuje to to ze tak późno sie zdecydowałam . Przed tym moje życie było smutne ,ciagle czekanie na niego ,dzieci tęskniły ,płakały wiecznie wszędzie sama - nigdy więcej ! On tak samo wkręcił sie w kawalerskie życie i potem ciezko było nam z początku razem znow zaczynać bo każdy miał swoje przyzwyczajenia :(

Dodam ze z zewnątrz każdemu pokazywałam ze jest Ok , ze ale radę wszystko ogarnąć małe dziecko ,drugie do przedszkola ,co jakiś czas do szpitala z jednym albo drugim a w środku był ze mnie wrak :/

Moj maz jezdzi tirem 3 tyg w trasie 6 dni w domu. Zyjemy tak juz 1,5 roku

Bez sensu żeby przyjeżdżał co 2 tygodnie, więcej kasy wyda na podróże niż odłoży. A w rezultacie pewnie będzie jeździł częściej. Jest to bardzo ciężkie, szczególnie dla dzieci. Mój tata odkąd byłam maleńka jeździł na vise do de, a jak miałam 10 lat oboje rodzice wyjechali do UK, przyjeżdżali co kilka miesięcy i sciagneli nas do siebie jak miałam 12 i po roku.

To chyba nieźle zarabia , jak was stac na latanie co dwa tygodnie do POlski .... żeby nie było że wszystko pójdzie na bilety ....

Jesli chcesz popytac pisz. Szczerze odpowiem jak wyglada zycie samej kobiety z dzieckiem