Jak widać za dużo nie napisałam za pierwszym razem :)
Zastanawia mnie jak to było gdy czułyście, że zaczyna się poród. Konkretnie chodzi mi o wypróżnienie. Czy w szpitalu dostałyście jakiś płyn na przeczyszczenie czy miałyście lewatywę. Słyszałam, że w nie których przypadkach organizm sam się oczyszcza??

Ja miałam biegunke i myślałam że niedługo urodzę. 2 tygodnie później miałam planowa cesarkę.

ja miałam lewatywe,nie wspominam tego źle.swoją drogą nie wiedziałam że aż tyle TEGO tam jest :P

Dzien przed porodem mialam biegunke tak wiec nie potrzebowalam lewatywy:))

Przy drugim porodzie dostalam lewatywe. Spoko nie taki wilk straszny...

Ja miałam lewatywę ale nie było źle...

Za pierwszym razem mialam lewatywe i bylo mi psychicznie lzej, ze potem nie bedzie tyle lecialo. Nieprzyjemne przezycie ze wzgledow tylko psychicznych, bo niebolesne ;)
Za drugim razem tez chcialam miec, ale nie zdazylam. I walenie pod siebie jest bardziej nieprzyjemne niz lewatywa.
Ja sie sama nie oczyscilam biegunka ;)

Jak będzie czas zrobią ci lewatywę a jak nie będzie czasu to trudno.Jeśli ci się zdarzy wypadek podczas porodu to nie przejmuj się tym nie ty pierwsza i nie ostatnia.

Pierwsze moja słowa, jak weszłam na oddział to było JA RODZĘ I MUSZĘ MIEĆ LEWATYWĘ:)

choć czyściło mnie od kilku dni, to nie byłam pewna czy to wszystko się oczyściło, czy może coś zostało, a chciałam mieć w jakimś stopniu komfort, choć przed wyjściem jeszcze odwiedziłam toaletę.

Wiadomo Jakby się zdarzyło no to trudno, ale jednak chciałam to ominąć. Lewatywa również przyspiesza w jakimś stopniu postęp porodu. I wcale nie jest taka straszna:)