skoro pediatra ci to powiedzial to raczej ma racje

wszystko zalezy od nas czyli mam:)
jedne daja szybciej drugie ksiazkowo,ja zaczelam od 5tego m-ca mimo tego ze mozna od 4tego,ale kaszki np jedna tutaj z forumowiczek podawala malemu od 8tyg mimo tego ze sa zalecane od 4-mca,jesli pediatra powiedzial ze jablko i marcheweczke mozna to znaczy ze wie co mowi:) troszeczke nie zaszkodzi,a moze pomoc

Po marchewce z tego co wiem to jeszcze trudniej jest sie wypróżnić.

Spokojnie wydaje mi sie ze skoro lekarz zalecił to zaszkodzić nie zaszkodzi. Zacznij od podania "spróbować,polizac" na nastepny dzień łyżeczka,potem stopniowo zwiekszać. I tak jak wyzej poprzedniczka napisała są mamusie które podaja bardzo wczas ale moim zdaniem to lekko przesadzone,chociaz moja mama,siostrze mojej podała jabłko jak miała 3 tyg. Więc co osoba to inna opinia. Teraz są inne czasy. Marcheweczka jak marcheweczka ale jabłuszko pomoze na wypróżnianie. Sama zreszta zaobserwujesz reakcje.

Gotowana marchewka zapiera. Jsli chcesz cokolwiek podac to ugotuj jablko i rozgniec. Nic wiecej.

Zgadzam się. Albo soczku ze śliwki, ale nie pamiętam już od ktorego miesiąca się go podaje. Sa też herbatki na trawienie z tego co pamiętam. No, ale lekarzem nie jestem:)

Mój miał 3miesiące i sama mu podałam marchewę ze słoiczka i nic mu nie jest żyje i ma się dobrze...

ja znam kilka mam co podawaly wczesniej i sama tez zastanawiam sie czy nie podam szybciejj innych dan poza mlekiem.

to zalezy czy gotowana czy surowa, bo jedna dziala na brak wyprozniania a po drugiej goni:)