A gdybyś spróbowała wodę mineralną żywiec truskawkową, albo kubusia rozrabiała na początek delikatnie z wodą lub soczki bobo fruit. ja to podawałam mojej córeczce i nic się nie działo a dań ze słoiczków wręcz nie cierpiała więc sama gotowałam jej obiadki :)
A jeżeli chodzi o obiadki, nie powinno być problemu. Moja małej kolejność nie przeszkadzała :)

Sorry... Kubus, zywiec truskowkowa... ???

@Paulus... jezeli chcesz to podawaj 100% soki, ewentualnie z woda mineralna niskosodowa.

No wlasnie dzis takie soczki nabylam (powyzej 4m) , 100% sok gruszkowy z gerbera i z bobovity winogrona i soczyste jabłko(nektar) . Dobre na poczatek czy moze jakies inne smaki?

Spoko... :) i lepiej jeszcze, jak te soki bedziesz rozcienczac. Najlepiej pol na pol... albo 60% woda i 40% sok... ;) nie bedzie zbyt slodkie... a z czasem moze dawac wiecej wody i dzieco przyzwyczajac pic czysta wode.

O matko! W tym żywcu truskawkowym jest sama chemia a do tego słodzik (aspartam zdaje się) zamiast cukru, tego to bym sama nie wypiła.

no dokladnie tylko nie wody smakowe!!! ja dawałam soczki rozrabiane z woda i wszystko było ok , tez zaczełam od soczkow .

Wód smakowych nie polecam sama ich nie piję owszem dobre,lepsze niż te zwykłe ale w czasie ciąży chemii wole unikac.
Jeśli już to zwykłą mineralną niegazowaną,żywiec może byc ponieważ posiada pozytywną opinię matki i dziecka.
A jeśli chodzi o soczek Kubuś jej...ja nie wiem jak z nim ale jak zakupiłam na początku ciąży coś tego typu nie wiem czy nie pysia to na etykiecie tylko w składzie chemie dojrzałam, szkoda że nie przeczytałam zanim kupiłam.
W takich sokach mimo że nie jest napisane że bez zawartości cukru i tak tam jest nie ma co się łudzic więc może tego unikaj.
Na początek te z bobovita mogą byc a potem może rób sama w domu najlepiej jakbyś miała owoce z wiadomej chodowli bo te sklepowe to też skraplane nie wiadomo czym.

Dokladnie... Np. moja mlodziutka ma prawie rok i juz od jakiegos czasu pije soki robione przeze mnie w domu ze swiezych owocow.
Owoce miksuje tez w mikserze i daje jej taki zmiksowane do picia... z miazszem... bardzo chetnie to pije. Albo robie koktajle na mleku, jogurcie naturalnym. Mlodziutka pije takie rzeczy odkad skonczyla 10 m-cy... :)))

My zaczynalismy bardzo wczesnie i wlasnie od soczkow. Herbatka i woda maly pogardzil, a cos musialam mu dac do picia. Nie wplynelo to negatywnie na pozniejsze zywienie. Obiadki wcinal rowniez z wielkim smakiem i tak jest do dzis. Sloiczek czy nie, jak przychodzi glod wcina, jak wiekszosc facetow, byle bylo. Soczki kupowalam zgodnie z tym, co bylo na butelce, aktualnie do wieku, czasem sie wychylilam nieco w przod i tez bylo ok. Ale do dzis pije tylko soczki dla niemowlakow (bedzie mial niedlugo 7 miesiecy). Na poczatek rozrabialam z woda. W pierwszych dniach bylo wiecej wody, potem coraz gestszy. Praktycznie do dzis mu rozwadniam, by ugasic lepiej pragnienie. Tylko jablkowe zostawiamy nietykane, by latwiej bylo sie zalatwiac.
Nie boj sie, jedzeniem nie pogardzi, nawet jesli od soczku posmakuje.
Ale tez sie zastanawiam, kiedy podac powazne, "dorosle" soki.