Ja tez jak pada to nie wychodze:)

ja nie mam wyjścia-dziś pogoda fatalna, ale zaraz ładuję małego w wózek i spadam na miasto. Tutaj ciągle pada, ale jakoś przyzwyczaić się nie mogę..

Może na spacer to za duże słowo bo mam spory plac za domem i tam chodzimy. Teraz gdy nogę mam w gipsie rozkładam koc na trawie, i tam sobie siedzi, bawimy się. Spacery ma z tatuniem i teraz z babcią.

może jak leje nie, ale jak taki lekki deszczyk jest to jak najbardziej :)

Marcelek nie przepada za upałami i pogodą, więc prędzej w deszczową wychodzę jak w słoneczną.

Ja wychodze codziennie,jak jest brzydko to nie typowo na spacerek ale do sklepu,ale nie bylo chyba dnia abym w domu caly dzien z malym siedziala.Przynajmniej nie pamietam chodz moze sie zdazylo