mój w tym czasie musiał być karmiony:P
chociaż różnie to bywało:d hah często jedzenie lądowało na Niego i wolałam Go sama nakarmić a przyszedł dzionek że nauczył się sam ładnie jesć:)
ale jak Twoje bobo samo chce to bym na to pozwoliła:D
wiesz zdaje mi się że to dla dziecka frajda tak samemu!:P
a nie ciągle mamuśka wpycha jedzonko hihi:P
możesz się cieszyć że jest taka samodzielna!:)

Jak na razie mój Kropcio nie marudzi przy jedzeniu i nie stawia oporu gdy go karmię.Ale zapewne niedługo się to zmieni;)

My od początku wprowadziliśmy taką metodę aby mały sam jadł. Odkąd skończył 6 miesięcy dostawał jedzonko na talerzyku i wybierał sobie co chce jeść. Na początku był masakryczny bałagan ale po paru miesiącach nauczył się i teraz mam już prawie spokój. Oprócz dni kiedy po złości wywala wszystko gdzie popadnie. Ale np. w gościach się popisuje i umie zjeść ładnie łyżeczką, widelcem itd i w ogóle nie bałagani. Wszystko zależy od humoru.

Problem? To chyba dobrze,ze dziecko jest samodzielne.Moj syn samodzielnie je od 8mca zycia.

Moja Karinka też od paru tygodni sama chce jeść bez użycia łyżeczki. Jak próbujemy jej pokazać jak złapać łyżeczkę to jest krzyk na całego.

Jak chce jeść sama to cieszyć się i wykorzystać to.
Polecam: http://www.babyledweaning.pl/

a u nas to roznie bywa, raczej nie ma mowy ze Gosia sobie grzecznie siedzi a ja ją karmie bo jest marudzenie, wyrywanie mi lyzeczki bo ona chce sama.
Ale ja mam sposob i mamy dwie lyzeczki czy widelce, ja i ona po jednym :)i ona je sobie sama a ja jej w miedzy czasie tez daje jak widze ze zaczyna sie tym jedzeniem bawić i efekt jest taki że i ona się uczy i jest najedzona :)
a jesli jest coś co może jeść ręką; jabłuszko, banan czy chlebek itp. to oczywiscie je sama :)