Moja też się wierci dlatego, ze woli sobie leżeć bez pieluszki ale jakoś udaje mi się ją założyć.

Mój Adaś też jest strasznym wiercioszkiem, ale pieluchy zmieniam mu już bez żadnych ekscesów. Jak to zrobiłam - za każdym razem kiedy się zaczynał przewracać i wiercić mówiłam "Nie wolno" i przekręcałam na plecki. Czasem zrobiłam tak ze 20 razy przy zmianie pieluszki, skutek - po 3 dniach zaczął rozumieć, że nie wolno i już. Jest to pierwszy kroczek, aby dziecko zrozumiało, co wolno, a co nie. Może jestem zbyt rygorystyczna, ale już próbuję go wychowywać.

u mnie jedynym sposobem na zmianę pieluchy to wsadzenie mu czegoś bardzo ciekawego do łapki. powtarzanie, ze nie wolno niestety nie pomaga :/ mój nie dość, ze wiercipięta, to jeszcze uparciuch :/

Hehe u nas każda zmiana pieluchy to ryk :) Już mi brakuje pomysłów jak zająć małego żeby spokojnie zmienić pieluchę. Przy jedzeniu jest spokojny.