« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sasetka681
sasetka681

2014-12-18 21:50

|

Pozostałe

Sprawa dla reportera...czy jesteś za invitro?

Właśnie przełączyłam na tvp1 i jest dyskusja o invitro. Ja jestem za. Uważam, że każdy ma prawo posiadania dziecka a Wy?


81.25%
TAK
18.75%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajka10

tak tak tak!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga1985104
Oczywiście ze tak !!!! Wszystko w świecie idzie do przodu medycyna również wiec dlaczego by nie korzystać z takiej pomocy czy jest coś złego w posiadaniu dziecka ? Nigdy ci ludzie którzy nie przeżyli nie doświadczyli tego na własnej skórze tej walki tego pragnienia nie zrozumieją tego
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sasetka681

Aga...wkurza mnie właśnie takie podejscie że to cos złego. Ja osobiście gdybym nie mogła mieć dziecka w sposób naturalny chwytałambym się tego. Podejscie koscioła i niektórych ludzi jest inne...moim zdaniem złe...dlaczego? a dlatego, że po to jest wymyślone to invitro żeby dzieci sie rodzily i byly na tyum swiecie. Mówi się o tym że zarodki giną...i że to zabójstwo ale plemniki też giną. tyle że zarodek b5rany jest jako dziecko a plemnik jako plemnik....hm...ciężki temat ale ja jestem jak najbardziej za !!!!!!!!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Ci co są na nie , i za takim "boskim" podejsciem do dzieci niech nie przyjmują leków na podtrzymanie ciąży i nie utrzymują przy życiu wcześniaków z przed 37 tygodnai ciąży .....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sleepingsun

Księżniczka - niezłe porównanie.

In-vitro to metoda "po trupach". Żeby jedno dziecko mogło przeżyć, "wyprodukowanych" zostaje kilkanaścioro, z czego większość zostaje zabitych lub zamorżonych "na zawsze". Jak można żyć potem ze świadomością "dałam życie jednemu dziecku ale zabiła kilkanaście i to swoich własnych" ?? Być może więszkość kobiet będących "za" nie jest nawet tego świadomych i dziwią się tym którzy są porzeciwko... Ja nigdy w życiu bym się na to nie zgodziła. Gdybym nie mogła mieć dziecka, starałabym się adoptować lub wolałabym nie mieć wcale, chociaż wiem jak silne może być pragnienie jego posiadania.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Ale przecież mówiono, że pobierają komórki i nasienie, razem je gdzies umieszczają,one same się łączą (w większości przypadków) i zarodków tworzą ile się da (zazwyczaj max 10) i to wszczepiają matce z powrotem - te zarodki, które prawidłowo się rozwijają, tj. nawet 3zarodki (lub najpierw 1-2, a kolejne czekają (i tu fakt- jest to ciężki temat tego zamrażania) i w brzuchu dzieją się dalsze procedury i już od macicy zalezy i poszczególnych zarodków, które z nich przezyją, które nie - to tak samo jak przy naturlanym zapłodnieniu. A czy wiecie, że wiele z was mogło byc już wiele razy w ciąży i poronic we wczesnej, bardzo wczesnej fazie? I wcale nei zdawac sobei z tego sprawy, bo oczyszczanie wygląda jak miesiączka? Nie żałujecie już powstałych dzieci, że się jednak nie przyjęły przez organizm, że on je odrzucił? Nie, bo nie traktowałyście ich jak dzieci, nie wiedziałyście o nich dokładnie i tu jest podobnie.

Bierze się komórki od kobiety, plemniki od mężczyzny i łączy poza żeńskim układem rozrodczym, kolejno znowu je do ów układu wprowadza, by dalej zyły lub nie - jak w naturze. Nie jest to dla mnie jakieś starszne. Jeśli kobieta nie może zajśc w ciążę, a jest zdolna by miec dzieci, to czemu by nie skorzystac z takich zdobyczy technologii, rozwoju i techniki? Dla takiego celu? Toż to niewyobrażalny cud. Cud życia. Nie ma niczego na tym świecie cenniejszego. A tym badziej, jeśli jest to Twoim marzeniem, celem życiowym, pragnieniem, tęsknotą i całym światem.. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym faktycznie nie mogła miec dzieci, mogę sobie tylko wyobrażac, ale na pewno zrobiłabym wszystko by je miec..

To też nie jest wszystko takie łatwe i proste, to jest długa procedura, ryzyko, wcześniejsze przygotowania, zabiegi (niegdyś laparoskopia!), badania, kasaaaa itd.. i żadnej pewności.. Ale jeśli normalne sposoby, leki i metody by nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, to chyba bym się na to invitro zgodziła..

Pary, które mają już "dzieci z probówki" niewątpliwie się cieszą i są wdzięczni losowi, wszystko przebiega niemal identycznie, a dzieci są takie same, jak te naturlanie poczęte.

Twój komentarz