Mam za sobą 4 ciąże. W każdej z ciąż planowałam chodzić do szkoly rodzenia, ale nie udało się. Moja donoszona ciąża była w większości leżąca, a 3 stracone. Ale dziś poszłabym chętnie. Napewno cenna jest nauka oddychania przy porodzie, i myślę że sporo takich jeszcze przydatnych kwestii można stamtąd wynieść. Ja choć mam już córcie to jednak ma 4.5 roku i dziś już umykają mi niektore rzeczy, myślę że jeśli uda mi się jeszcze być w ciąży to się zapisze :)

Ja mam za sobą dwie ciaze i do szkoly rodzenia nie chodzilam. Ale mysle ze to fajna sprawa. Fajnie poznac inne mamy. I mozna sie nauczyc co nieco. Mnie oddychania uczyły przy porodzie juz.

Ja poszłam w trzeciej ciąży- i uważam że super sprawa. Mnie interesował temat jak radzić sobie z bólem porodowym. I wykorzystałam techniki oddychania . Ale tam dowiesz się wiele ciekawych rzeczy. Idź, bedziesz zadowolona: )

Chodziłam podczas pierwszej ciąży i polecam z całego serca. To jest czas żeby oswoić się z myślą o porodzie, zapytać o wszystko co nurtuje. Zajęcia zawsze prowadzą doświadczone położne i one naprawę mają ogromną wiedzę. My uczęszczaliśmy na zajęcia przy szpitalu w którym miałam cc, więc jak już byłam przyjmowana do porodu to akurat dyżur miala położna ze szkoły rodzenia, dodała mi oruchy i bardzo wspierała. Dobrze mieć kogoś, kogo się zna w takiej chwili. Warto chodzić, tak jak pisze