« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25
wiktoria25

2011-01-03 10:29

|

Niemowlęta

Szybkie spacerki z maluszkiem-chusta?

Ja własnie odnośnie tych spacerków zimowych... U nas na chodnikach jest masakra-albo zamarzniete góry i doliny albo masa błota pośniegowego albo zaspy, mieszkam na 3piętrze i najczęściej muszę sama taszczyć wózek nie dość,że po schodach to jeszcze później męczarnia po chodnikach. I tak właśnie pomyślałam o chuście,przynajmniej,zeby wyskoczyć na zakupy, czy po synka do szkoły, bo mamy blisko. Ale jak ubrać córcię, gdy mam włozyć ja do chusty i czy to wogóle dobry pomysł z 4miesięcznym dzieckiem,ewentualnie przy jakiej pogodzie można sobie pozwolić na taki krótki spacerek?

Odpowiedzi

No... ja jak nosilam taka malutka core, to oprocz tego, ze byla jakos tam po zimowemu ubrana, mialam szeroka kurtke i wychodzac z nia, zapinalam ja na niej... :) Smiesznie to wygladalo, ale mala nie marzla.
Teraz mloda ma 16 m-cy, chuste mam przy sobie. Np. jak ide gdzies obok, nie biore wozka, mloda laduje sobie na biodro. Jak byly minus temperatury miala po prostu na sobie kombinezon zimowy i to wystarczylo... tzn. do tego butki sniegowe, rekawiczki i czape.

Sa takze takie ocieplacze na nozki, ktore mozna "montowac" do chusty i wtedy nie trzeba dziecka nosic pod kurtka. Bo w chuscie trzeba wlasnie uwazac najbardziej na nozki. Reszta jest zapakowana i dziecko dostaje cieplo od ciala matki.
Zajzyj do klubu "Mamy kangurzyce"... tam wstawilam fotki rozwiazan na zimne czasy... :D

Ja wychodzę tylko w chuście. Prawdę mówiąc, nie mamy nawet wózka :) Synek ma 1,5 miesiąca. Wkładam do chusty ubranego jak w mieszkaniu (body z długim + półśpichy). Na głowę czapeczkę, na rączkę rękawiczkę (skarpetkę). Na siebie ubieram kurtkę i mam pewność, że mały nie marznie. Wychodzimy na godzinkę, czasem po drodze robię zakupy.

Dokladnie, tak jak napisala @aczkolwiek... Mloda bedac w chuscie byla duzo lzej ubierana niz gdyby byla w wozku. Trzeba pamietac, ze po pierwsze, dziecko ma cieplo ciala matki, po drugie nachodza na niego warstwy materialu, ktore takze grzeja. Takze sorry za przejezyczenie... typowo po zimowemu nie ubieralam... Ogolnie podobnie, jak @aczkolwiek.

Teraz jest inaczej, bo mala rowniez chodzi i wyskakuje z chusty, pospaceruje a jak sie zmeczy, to znowu ja nosze... ale Twoje pytanie dotyczy niemowlecia, wiec tak jak napisala @aczkolwiek.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

ja nie mam tak szerokiej kurtki zebym malego mogla nosic poc dnia, wiec ubieram go normalnie w kombinezon

Mój ma pół roku i noszę go w chuście wszędzie ponieważ wózkownie mam od ponad miesiąca w remoncie i wózek w piwnicy stoi i te masakryczne błoto, że się jeździć nie da. Ja z tego powodu, że nie mam kurtki dla dwojga, a nawet w największej męża się nie dopinam z małym więc noszę go na kurtce w kombinezonie, pod nim ma tylko body na długi rękaw i rajstopki. Nie mamy z małym krótkich spacerów tylko takie około godzinki nawet przy minus 10 stopniach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiktoria25

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Bałam się,ze moze ją przeziębię bez kombinezonu...bo tez chciałam pod swoją kurtka, mam taką puchową "ciążówkę" od siostry więc się miescimy ;)