Od razu sory za wrzucanie takich postów, ale muszę to z siebie wyrzucić.... może mi ulzy.
Mam doła oooooooo takiego wielkiego :( Może to hormony, może po prostu mam już trochę dość. Czuję się jak słoń, jestem cała spuchnięta, mam spuchnietą twarz, przez to takie maleńkie oczka, opuchniete nogi do tego stopnia że aż bolą - czy chodzę czy leżę, nie ma znaczenia. Drętwieją mi ręce, bolą mnie palce jak próbuję je mocniej zgiąć. Nie mogę już nawet normalnie siedzieć bo dzidzi jest coraz ciaśniej i się rozpycha, w związku z czym siedząc na zajęciach wykonuję jakieś dziwne nieskoordynowane odruchy jak zostanę skopana...
Ciągle chce mi się pić, jakbym była na kacu gigancie. Chcę coś zjeść, ale na nic nie mam ochoty, wszystko smakuje ohydnie.

Wcale nie proszę o rady, bo takie rzeczy to w ciąży normalka...Ale musiałam to z siebie wywalić żeby chociaż trochę mi ulżyło bo mam już niesamowicie dość!