Przez kilka dni smarować Alantanem, wystawiać na działanie powietrza jeśli to możliwe :) Jak zacznie swędzieć, pod żadnym pozorem nie wolno się drapać... I nie zdrapywać strupków które się zrobią podczas gojenia. Można myć delikatnie wodą z mydłem, jednak uważać by zbyt długo nie moczył się w wodzie.

Co do bólu, zależy od człowieka - jeden powie, że boli cholernie, a drugi, że wcale... Zależy od odporności na ból.
Ja tam negatywnych stron nie widzę, same pozytywne, uwielbiam moje tatuaże - mam dopiero dwa dość duże, a w planach jeszcze cztery.

Wszystko jest tutaj:
http://www.jtz.pl/jak-dbac-o-swiezy-tatuaz

Strupki na tatuażu mogą troszkę swędzieć i ważne, żeby ich nie drapać.
Mnie osobiście wykonanie nie bolało. Też mam nieduży tatuaż, to był prezent dla siebie na 18 :) Zrobiłam go dla siebie, dla mnie coś wyraża a nie po to, żeby ludzie oglądali :)
Najważniejsze, żeby go porządnie przemyśleć. Będziesz z nim w końcu chodziła do końca życia. Ja bym też nie polecała robienia w bardzo widocznych, trudnych do zakrycia miejscach albo takich gdzie skóra może się rozciągnąć np. na brzuchu. Ale wszystko to kwestia gustu :) Generalnie, polecam!

Jeszcze nie posiadam ale na jesień planuje sobie zrobić :) mój B. ma i twierdzi że tak boli jakby ktoś uszczypnął i trzymał, smarował jakąś maścią z apteki nie pamiętam nazwy bo było to 2 lata temu ale tatuażysta albo w aptece ci powiedzą i tak jak dziewczyny piszą to nie drapać i nie moczyć

Powiem Ci tak.. Ja mam tatuaż na dłoni i bolało jak diabli, bo dłoń i stopa to bardzo wrażliwe miejsca. Po zrobieniu przez jakieś pół godź bolała mnie ręka, ale da się wytrzymać. Zależy w jakim miejscu chcesz, mniej będzie bolała łydka czy przedramię niż np. kark i na kościach.

posiadam Stay Strong na łopatkach. nie było przyjemnie ale da sie przezyc. co do dbania o taki tatuaz to ja nie smarowałam niczym, nie drapałam i uważałam na niego podczas mycia. Ale nie smarowałam go niczym a i tak pięknie się wygoił. Są różne opinie na temat smarowania tatuaży, ja nie smarowałam i mam całkiem ładny tatuaż ale do poprawki są dwa małe miejsca. Mojam matula smarowała wazeliną i czarny tatuaż zrobił się zielony. Siostra męża smarowałam bephantebem czy tam jakimś alantanem i bardzo brzydki się zrobił...

mam 4. Powiem Ci ze po paru godzinach dziarania nie czuc nic :D wydawalo mi sie ze jest to bolesne, ale jak mam juz do porownania porod, to te tatuaze to bylo nic hehehe

Mam 5 dużych tatuaży. Cały rękaw, na całej klatce pierśiowej, na przedramieniu, na plecach. Boli mocniej w miejscach gdzie jest cieńsza skóra. Kocham swoje tatuaże ;) Jak w tym roku latem chodziłam z wózkiem to spojrzenia starszych osób są zniewalające. Jednej babci tłumaczyłam, że tatuaże nie zaburzają płodności ;)

Ja posiadam i jestem szczesliwa, moj tatuaz to lilia -symbol krolewskosci i czystego uczucia. :D