Nie wyobrazam sobie trzmania noworodka w temp 18 stopni. jakas stuknieta ta polozna...

ok. 20 stopni. My w domu mamu 17-18 i dzieci nie chorują

Ja jestem zmarźluchem, lubie po mieszkaniu chodzić w krótkim rękawku, czuje się na luzie i nic mnie nie uwiera. Dla mnie temperatura 18-20 to jest za mało.

Też tak nam mówili w szkole rodzenia i później w szpitalu, ale jak się okazało nasza mała była ciepłolubna i w domu musiało być około 21-22 stopnie. Stopniowo obniżaliśmy temperaturę, szczególnie w nocy, bo dowiedzielismy się, że za wysoka temperatura zwiększa ryzyko SIDS.

Temperatura od 19 do 21 stopni jest ok.

Ja lubię ciepło i kaloryfery mam na fula. Rozmawiałam dziś z lekarzem na temat suchego krząkania córci powiedział że temp w domu około 20st a w sypialni dziecka 18-19st

18-20 stopni na pewno chodziło jej o temp do spania.

U nas jest 24 stopnie :) wilgotnosc 55.

U nas jest 20-22 st i jest ok

U nas jest ok 20 stopni i mała nie choruje. Podobno dziecku trzeba patrzeć na kark czy jest zimny lub czy nie jest za ciepły. Moja kuzynka miała temp. 25 czasem więcej stopni jej córa cały czas miała spocony kark i główkę. Zaczęła jeździć po lekarzach. W końcu jeden mądry lekarz spytał o temp. Jak mu powiedziała ile ma to ją za przeproszeniem zj**ał. Teraz też ma ok.20 i jest ok.