mam dokladnie to samo. podobno to krocze sie rozciaga przygotowujac sie do porodu. Tak juz jest, jedne z nas bardziej to odczuwaja inne mniej, My niestety musimy troszke pocierpiec... Ja osobiscie smaruje sobie te okolice oliwka i masuje okreznymi ruchami - mi pomaga.

Ciepła kapiel , ale nie pełna. Nospa , i odpoczynek ;) Musi bolec , mni tak ostatnio bolało ze aż płakałam zeby kilka kroków do toalety przejśc ;( . Tzrymaj sie bedzie dobrze :))!!

ja tez to mam ,jak wstane nie moge zrobic kroku,ale coż ...musimy wytrzymać:)

ja ciągle odpoczywam, leże i nic innego nie robię ..
Wcześniej tak nie bolało, ale dziś... no przesada.. żeby nawet nogą nie móc ruszyć, jakieś usztywniacze sobie musze chyba założyć, bo ciągle się zapominam i nimi wiercę .. ;]

Mnie tak potężnie bolało, trudno było wstać, chodzić, leżąc ruszyć nogą - przeszło dopiero po porodzie. Mnie pomagała tylko super kąpiel i tylko na czas jej trwania.