Miałam dokładnie tak samo. W szptalu spędziłam ponad trzy tygodnie i jednego dnia nie mogłam się już doczekać porodu,a drugiego znowu tak strasznie się bałam,że chciałam jeszcze nosić swoje dziecko kilka miesięcy w sobie. Jednak pewnego dnia obudziłam się i wiedziałam,że to własnie ten dzień i tak było. o 22godz odeszły mi wody,a o 10:15 następnego dnia miałam już swoją córeczkę na brzuszku :)teraz ma już ponad 7tygodni:)

Miałam dokładnie tak samo. W szptalu spędziłam ponad trzy tygodnie i jednego dnia nie mogłam się już doczekać porodu,a drugiego znowu tak strasznie się bałam,że chciałam jeszcze nosić swoje dziecko kilka miesięcy w sobie. Jednak pewnego dnia obudziłam się i wiedziałam,że to własnie ten dzień i tak było. o 22godz odeszły mi wody,a o 10:15 następnego dnia miałam już swoją córeczkę na brzuszku :)teraz ma już ponad 7tygodni:)

chyba wszystkie kobiety tak mają przed porodem :)

miałam to samo ..

Mam to samo:) Już nie mogę się doczekac kiedy zobaczę swoją córkę i kiedy zaczną się te wszystkie obowiązki:) Ale nie ukrywam, że męczy mnie już noszenie brzucha i przeróżne bóle i chciałabym aby się już skończyły:) Wiadomo, że czasem pomyślę ze strachem o porodze ale większośc czasu raczej jest myśl typu "niewazne ze bedzie bolec ja już chce zeby się zaczęło":))