Ja miałam usuwane boczne w tamtym roku w kwietniu. Przynieśli mi fartuch i czepek oraz płyn do wypłukania buzi. Za 10 min przynieśli głupiego jasia w zastrzyku. Jak zgłupiałam już zawieźli mnie na salę zabiegową na wózku...podali za dużo głupiego jasia i odpływałam. Kazali otworzyć buzię i zaczęli mi podcinać, wykręcać i ciąć. Sam zabieg trwał 10min. Byłoby krócej gdybym nie miała zrostów i nie musieli zakładać szwów. 2 dni później wyszłam ze szpitala

Mam nadzieję, że dzieciom dają jakaś narkozę:/

Tak, dają. Normalnie usypiają i zawożą na salę operacyjną. Jednak czas oczekiwania u mnie wynosi przynajmniej 6 miesięcy. A rok się kończy więc nie wiem czy się załapiecie na narkozę teraz

Laryngolog zapowiedział, że wcześniej jak w kwietniu nie mamy co liczyć. Jutro będziemy dzwonić, bo dzisiaj już za późno było to będę wiedziała coś więcej.

Także sama widzisz co się dzieje teraz w szpitalach. Tylko czy to nie będzie za późno? Może postaraj się załatwić coś na cito

Aż takiego pośpiechu nie ma na szczęście. Mam 3 szpitale do wyboru, zobaczymy gdzie będzie szybciej.

ja miałam usuwany jak miałam 6 lat - mam nadzieje, ze od tamtego czasu sie coś zmieniło, bo to była masakra... :/
nie było mowy o narkozie, na żywca na głupim jasiu, przywiązana do fotela :(:(

w wieku 10 lat miałam usuwany trzeci migdał i ścinane dwa przerośnięte. miałam narkozę. pierwsza doba była okropna. mocny ból przy przełykaniu śliny i jak dwa razy wstałam z łóżka to zwymiotowałam skrzepniętą krwią, więc bez potrzeby nie wstawałam ;)