« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
wabik

2012-10-17 22:49

|

Uwagi i opinie

Trzy pytania do mam, które mają w domu kota

Trzy w jednym, żeby nie zaśmiecać forum:

1) Macie jakiś sposób, żeby od samego początku przyzwyczaić kota do dziecka? Któraś z Was kiedyś pisała na forum, że można kazać komuś dawać kotu do wąchania pieluszkę pachnącą dzieckiem, kiedy jeszcze jest się w szpitalu. Są jakieś inne sposoby?

2) Czy Wasze koty też mają tendencję do drapania Was i gryzienia podczas zabawy? Mnie to za bardzo nie boli, ale boję się, że kotka mogłaby w ten sposób niechcący zrobić coś dziecku.

3) Kot śpi z Wami w pokoju? Moja śpi ze mną w łóżku i nie wiem czy będę musiała ją wyrzucać z pokoju na noc? Boję się, że może w nocy np. wskoczyć do łóżeczka i przydusić małą kładąc się obok niej. Z drugiej strony taki szok dla kota też może się niekorzystnie odbić - poczuje się odrzucony i zacznie się "mścić" na nowym lokatorze. ;) W Perfekcyjnej Pani domu (:P) był pokazany sposób, żeby kot nie dotykał danej rzeczy - natrzeć ją skórką od cytrusa. Myślałam, żeby zrobić tak z łóżeczkiem. Któraś z Was próbowała? :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa

nie jestem jeszcze mamą ale mam 3 koty. Do tej pory wszystkie 3 boją się dzieci wiec pewnie na pytanie nr 1 odpowiedziałabym - nie trzeba, omijają szerokim łukiem. Co do pytania nr 2 - już wyrosły z zabaw i drapania, a nr 3 -jak zostawię otwarte drzwi od sypialni (czyli wtedy kiedy w nocy nie ma mojego M i muszę czuwać i słyszeć co się dzieje na dole - taka schiza ;)) to śpią ze mną... na codzień nie wpuszczamy do sypialni.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Mamy 2 koty, nie musielismy ich przyzwyczajac bo sa bardzo lagodne i od poczatku w ogole sie do malego nie zblizaly, albo tylko z zachowaniem duzego dystansu, uznalismy ze sie go boja ;) nie wchodza do lozeczka ani na przewijak- o dziwo, bo do tej pory wszedzie wlazily- sami nie wiemy czemu teraz tego nie robia...jedynie do wozka wlaza, wiec przykrywamy go narzuta, zeby nie brudzily.
Nie drapia, ani nie gryza bo od malego ich uczylam ze nie wolno i podzialalo. tzn. meble drapia, ale ludzi nie.
Kiedys koty spaly w pokoju z nami, ale teraz zamykamy drzwi,bo sa bardzo duze( jeden wazy chyba z 8 kg.)wiec rzeczywiscie by mogly przygniesc malego, ktory z nami spi. Kot faktycznie sie moze poczuc odrzucony, ale tak samo jak wyzej opislam, dziwnym trafem w ogole nie \\\"protestuja\\\" ze jest zamkniete i sie z tym pogodzily. To jest naprawde dziwne, bo 2 lata temu jak wprowadzil sie do mnie moj facet(koty sa moje) tez probowalismy zamykac sypialnie i wtedy byly zazdrosne,co objawialo sie tym ze jeden z nich robil ze zlosci obok kuwety i zrzucal w nocy ubrania z garderoby, a obydwa probowaly na sile wejsc do pokoju i obijaly sie o drzwi. w koncu przestalismy zamykac bo z nami wygraly:/ Teraz po prostu sie z tym pogodzily, sama nie myslalam ze bedzie tak latwo:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa

Mamy 2 koty, nie musielismy ich przyzwyczajac bo sa bardzo lagodne i od poczatku w ogole sie do malego nie zblizaly, albo tylko z zachowaniem duzego dystansu, uznalismy ze sie go boja ;) nie wchodza do lozeczka ani na przewijak- o dziwo, bo do tej pory wszedzie wlazily- sami nie wiemy czemu teraz tego nie robia...jedynie do wozka wlaza, wiec przykrywamy go narzuta, zeby nie brudzily.
Nie drapia, ani nie gryza bo od malego ich uczylam ze nie wolno i podzialalo. tzn. meble drapia, ale ludzi nie.
Kiedys koty spaly w pokoju z nami, ale teraz zamykamy drzwi,bo sa bardzo duze( jeden wazy chyba z 8 kg.)wiec rzeczywiscie by mogly przygniesc malego, ktory z nami spi. Kot faktycznie sie moze poczuc odrzucony, ale tak samo jak wyzej opislam, dziwnym trafem w ogole nie \"protestuja\" ze jest zamkniete i sie z tym pogodzily. To jest naprawde dziwne, bo 2 lata temu jak wprowadzil sie do mnie moj facet(koty sa moje) tez probowalismy zamykac sypialnie i wtedy byly zazdrosne,co objawialo sie tym ze jeden z nich robil ze zlosci obok kuwety i zrzucal w nocy ubrania z garderoby, a obydwa probowaly na sile wejsc do pokoju i obijaly sie o drzwi. w koncu przestalismy zamykac bo z nami wygraly:/ Teraz po prostu sie z tym pogodzily, sama nie myslalam ze bedzie tak latwo:)
hehe co do dużego kota... jeden z moich to meine coon wielkości małego psa i wadze "zaledwie" 13 kg ;) - swoją drogą największy tchórz!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Moje to zwykla dachowce, ale urosly b. duze, wiekszy ma ok 80 cm dlugosci, bez ogona!Chyba tutaj jest tak samo jak u ludzi ze im wieksze tym wieksze ciapy i tym bardziej lagodny charakter;)W kazdym razie z dzieckiem nie ma zadnych klopotow, dajemy mu teraz glaskac koty (ma pol roku) i poddaja sie temu bez protestu, mimo ze maly probuje oczywisicie wyrywac im futro.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moniqua

Odpowiem tylko na 3 pytanie, bo 2 pytanie-problem u nas nie występuje a na 1 pytanie nie znam jeszcze odpowiedzi ;) my nasze dwie dziewczynki powoli ale systematycznie wyprowadziliśmy z sypialni juz od 5 miesiaca mojej ciąży właśnie po to by nie czuły się drastycznie wyeksmitowane ;) z drugiej strony pomogła nam ostatnio tez aura,bo włączyli ogrzewanie. Dziewczyny zdecydowanie wolą leżeć w koszyku lezance przy cieplym kaloryferze niz przy średnio ciepłych moich nogach ;) takze oducz swoją kotke, masz jeszcze trochę czasu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tina2533

Moja mama miała kota jak młody się urodził...kot z charakterem gryzł drapał okropny był...małego pilnował od samego początku nigdy nie zrobił krzywdy...po drzemce wchodził do kojca i sam spał w nim...
teraz ma już innego moj syn 4 lata udaje że ma konika kot nic kompletnie nie robi wręcz sam zaczepia do zabawy a jak ma dosyc to idzie na szafe:)
nigdy nie był ani jeden ani drugi zamykany śpi gdzie chce

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito

Odpowiem tylko na trzecie ;)
Hipis zawsze spał z nami w łóżku, ale od kiedy przygarnęliśmy małego kociaka i zaczęły buszować w nocy to wywaliliśmy obydwa do przedpokoju. Mają swój kocyk i wszystkie potrzebne akcesoria, buntowały się może jedną noc, teraz śpią jak susły. Jak Dżumka trochę urośnie to pewnie będą miały dostęp do sypialni.