Tak, ja miałam. Mam dwoje dzieci urodzonych w 34 tc. Obydwie ciąże ciężkie, w łóżku i w szpitalu. Poczytaj mojego bloga to będziesz miała obraz mojej drugiej ciąży. Pierwsza była ciut lepsza.
Mi tez się skracała szyjka od chyba 15tc i od razu dostawałam nospe, magnez i luteinę. No i przymiarki do pessara. Jeśli się Twoja pani Dr nie pomyliła to poważna sprawa i tego nie lekceważ. Z każdym tygodniem będzie gorzej bo dzidzia będzie większa i będzie bardziej napierala na szyjkę a ona się będzie skracała. Ja miałam ciężka niewydolność. Jak coś to pisz do knie na prv i pytaj.

Nie wiem czy udało mi aie Ciebie zaprosic do znajomych? Bo cos dziwnie ta strona dziala

Ja tak miałam ale dużo później. Tak jak wyżej , niestety szyjka się skraca i trzeba bardzo uważać. Mi się zaczęło od około 25/26 tygodnia. Potem założono pessar. Leki hamujące skurcze i leżenie do końca ciąży od 29 tygodnia. Ale ty jesteś w bardzo wczesnej ciąży. Pessar jest dobrym rozwiązaniem. Mi podziałał dobrze w polaczeniu z duphastonem, magnezem, feneterolem i isoptinem. To był stały zestaw podsrrzymujacy wtedy. Odpoczywaj, jak najmniej rób. Chyba powinnaś leżeć... Zdrówka. Bądź dobrej myśli. Musisz uważać, ale myśl pozytywnie :*

Niestety fenoterol nie jest już dostępny w Polsce. W pierwszej ciąży tez na nim jechałam. W drugiej sprowadziłam z noszono adaptacji o podobnym działaniu.