mam dziś dokładnie to samo ;] tyle, że u mnie Leon się dziś ciska jak szalony, brzuchor twardnieje co rusz...może ktoś coś sensownego napisze co się nam dzieje ;]...ale chyba w tych tygodniach to już mozna się spodziewac wszystkiego

ahh.. martwie sie troche bo coraz czesciej tak mam, jeszcze ten bol krzyza plecow ;/ masakra ..

myślę, że lepiej to już raczej nie będzie, ale jak się martwisz to może przedzwoń do swojego lekarza.

nie mam takiej mozliwoscie.

też nie raz tak mam: twardnienie brzuszka + ruch małego (rozpychanie) - znaczy ja to tak odczuwam..

próbowałam poszukać nt czegokolwiek - i wg "mądrych" poradników / koleżanek są to skurcze przepowiadające..
dziś mam wizyte więc zapytam Pana doktorka :)

jak mój brzusio twardnieje to kładę się do łóżeczka lub idę do ciepłej wanny i od razu mija :)

Mam tak samo jak Wy, ale widać takie uroki ciąży na tym etapie. Wszystkie jesteśmy w podobnym tygodniu.

moja położna powiedziała ze takie bóle w krzyżu i w pachwinach są całkowicie naturalne o kość ogonowa się odgina i to "musi poboleć" a twardnienie brzuszka też dobrze bo macica przygotowuje się do porodu :)

też tak mam:) to normalne. Wszystko się rozciąga już. Maluszki są już duże i się intensywniej rozciągają. Ja czasami jak tak siądę to nawet mam refularnie ale wystarczy ciepły prysznic, położyć się na boczku i przechodzi:)