Misiaqlek.... ja mam to samo.... Na wyspach Hawajskich masa takich "rezydencji" położonych nad samą niemalże wodą.... ach....

Monija, jakiś spray na intruzy, bo w takich miejscach pełno ich i heja hehe

Trzeba wierzyć, że się uda, bo w życiu zdarzają się cuda Wszelkiego rodzaju odgłosy natury mam na komie, to tak awaryjnie.  Z rana najczęściej słyszę sroki czyli największe krzykacze, a w parku to już poezja dla ucha

Tam bowiem dużo bogatszy repertuar

wszystko przez to , ze w PL mieszkalam blisko jeziorka i latem przy otwartym oknie slyszałam same żabki i swierszcze :) 

Taka ściana ze szkła jest super, mnie się marzy dach ze szkła....

Ja tam też doceniam to co mam, jest mi dobrze, ale...... . Pomarzyć zawsze można hehe

Wszystkie te dzięki szalenie kocham, bo ja ogólnie ubóstwiam przyrodę... Pięknie pachnącymi żelami pod prysznic i cudnymi zapachami perfum też nie pogardzę A rechot żab i świerszcze często wieczorami słyszłam będąc na kilkudniowym wypadzie z moim wtedy jeszcze narzeczonym.... ach.... natura....

ćwierki oraz morzeee i tak jak dziewczyny piszą mieć chałupkę obok moża na najlepiej z widokiem na nie achhhhhh

Tak, zwykle bierzesz człeka kótry się tym zajmie, Ciebie to nie interetete hehe U mnie od mycia okien jest małż A mam  sporą taflę do pucowania.... w drugim pokoju i kuchni okna nieco mniejsze, ale to i tak nie moja działka, ja wolę wyjść na spacer he

W zasadzie raczej w maju niz samym latem... ale u nas w ogródku Pan Słowik śpiewa dla Pani Słowikowej... pięknie... oh...