« Powrót Następne pytanie »

2011-11-14 06:41

|

Przebieg ciąży

U was tez tak jest?

Jest mi przykro, jest mi bardzo przykro! Co pojedziemy do rodziny mojego faceta to każdy praktycznie mówi ,,Nooo... a nie mówiłem, że będzie chłopak i na dodatego dam sobie pół ręki uciąć że będzie wykapany tatuś i z wyglądu i z charakteru. ha ha ha''
Niby to nic takiego, ale głupio w tym momencie się czuje... no i przykro. Albo jak pytaja jak będzie mial na imię. (Michał) ,,Łee... takie wyklepane, moglibyście inne jakieś wymyśleć rzadko spotykane (i tutaj padają propozycje, od nagorszych imion do najnajgorszych)'' Wkurza mnie to! :/ Wszyscy się wtrącają. Nie lubie też jak dotykają mojego brzucha, jak o wszystko wypytują, czy kopie, jak się czuje, czy wymiotuje. A że jak się urodzi, to nie będzie tak łatwo, że nie będzie czasu na przyjemności, a że będzie więcej kłótni między mną, a moim facetem, Że będę musiała później sprzątać, będę ciągle chodziła wściekła, nie będę miała czasu na nic! Aaaa... jak słysze rady od kogoś, że NAJLEPIEJ PRZEZ PIERWSZE PÓŁ ROKU SPAĆ Z DZIECKIEM W ŁÓŹKU RAZEM, BO NAJCZĘSTSZĄ PRZYCZYNĄ ŚMIECI NIEMOWLAÓW JEST ŚMIERĆ ŁÓŻECZKOWA.... jak to słysze to mnie krew zalewa! I to tylko rodzina mojego faceta! :/

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dycia183

Ja z rodzina mojego męża mam bardzo slaby kontakt, nie chodze do nich, oni nie przychodzą do nas. Mam świety spokoj. O imię Maluszka też się niektórzy czepiają, ze im sie nie podoba, bo beda dziecku dokuczac, bo takie popularne teraz i wogole, ale to nasze dziecko i my decydujemy. Nie zwracamy uwagi na takie glupie komentarze. Jesli chodzi o dotykanie mojego brzucha - to wkurza mnie to niesamowicie, nie nawidze tego. Brzuch jest moj i mojego meza, i nie cierpie jak inni pchaja sie z lapkami. Dziecko bedzie spalo od poczatku w swoim łózeczku w naszej sypialni i nikt mnie nie przekona, ze spanie z rodzicami jest lepsze. Znam takie mamy, które sobie pozwolily na cos takiego, konczylo sie tym, ze spaly z dzieckiem w łóżku do 3-4roku zycia, a tatus spał osobno bo im przeszkadzal...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76

Co do dotykania brzucha to nienawidziłam tego. Dlatego jak tylko gdziekolwiek poszłam to darłam się z daleka, żeby mnie nie dotykać a w szczególności brzucha. Jak ktoś mimo to próbował mnie dotknąć to lałam po łapach i nawet się nie oglądałam czy równo puchnie. Zostałam uznana za przewrażliwioną, ale nie byłam obmacywana. Z problemem wtrącania poradziłam sobie mówiąc, że słuchać się będę lekarzy. W większości przypadków pomagało. Raz nie wytrzymałam i jak kiedyś usłyszałam, że ja to troje dzieci wychowałam, to odpowiedziałam, że to już było bardzo dawno temu i od tamtej pory to się wiele zmieniło. Nie było to grzeczne, ale dzięki temu nie musiałam więcej wysłuchiwać przeróżnych głupot.

Zapomniałam dodać (poranny brak kofeiny), że olbrzymim wsparciem był mój facet. Sam krzyczał, że ABSOLUTNIE NIE WOLNO DOTYKAĆ BRZUSZKA i mówił, że my mamy swoje pomysły na wychowanie dziecka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ula24

Ja myślę, że to jakiegoś rodzaju zazdrośc z ich strony. U mnie jest podobnie, jestem krytykowana za to, że np chcę kupic dziecku nową pościel do łóżeczka bo wg mojej teściowej "po co przecież można ze starych uszyc coś", po co kupowac wózek lepiej popytac po rodzinie może ktoś odda:/ i tak w kółko...Nasze dziecko też będzie spało w łóżeczku i nie przekona mnie nikt do innego postępowania, imię też jest blee ale musisz twardo trzymac się swojego zdania, jeśli ci ktoś powie, że wychował już swoje dzieci i wie lepiej to jest jedna prosta odpowiedz "no właśnie, ty wychowałaś swoje po swojemu więc pozwól, że ja wychowam swoje po mojemu" to zatyka usta przeważnie:)
Waże tez jest wsparcie faceta, mój mąż zawsze jest po mojej stronie jeśli atakuje mnie teściowa (nawet jeśli się ze mną nie zgadza to przy niej tego nie powie tylko dopiero później jak jesteśmy sami)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olucha

Ja też tak reagowałam, ale po czasie uznaję, że poprosu kobiety w ciąży są przewrażliwione!!!! Lubiłam jak dotykali mojego brzuszka, nie przeszkadzało mi to... Teście mnie do dzisiaj denerwują, ale ja z ntury jestem szczera aż do bólu i zawsze mówię to co mysle :) Co do śmierci łóżeczkowej to gówno prawda, że spać trzeba z dzieciem w łóżku :) Tosia od początku spała w swoim łóżeczku i żyje :) Śmierć łóżeczkowa wynika z choroby nowonarodzonego dziecka... dziecko zapomina o oddechu i jak rodzice nie zareagują odrazu to najczęściej jest już za późno:/s mutne, ale prawdziwe.
I wydaje mi sie, że za bardzo przesadzacie z tym złym nastawieniem... A Twoja rodzina ma racja co do braku czasu na przyjemności, a co to znaczy że będziesz musiała później sprzątać? Tzn, że tego nie robisz? :D I przez pierwsze 2-3 miesiące NIE BĘDZIESZ MIAŁA CZASU NA NIC! Więc wyluzuj troszkę :P :D No a teraz minusujcie niech wam ulży :P:D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olucha

Ja myślę, że to jakiegoś rodzaju zazdrośc z ich strony. U mnie jest podobnie, jestem krytykowana za to, że np chcę kupic dziecku nową pościel do łóżeczka bo wg mojej teściowej "po co przecież można ze starych uszyc coś", po co kupowac wózek lepiej popytac po rodzinie może ktoś odda:/ i tak w kółko...Nasze dziecko też będzie spało w łóżeczku i nie przekona mnie nikt do innego postępowania, imię też jest blee ale musisz twardo trzymac się swojego zdania, jeśli ci ktoś powie, że wychował już swoje dzieci i wie lepiej to jest jedna prosta odpowiedz "no właśnie, ty wychowałaś swoje po swojemu więc pozwól, że ja wychowam swoje po mojemu" to zatyka usta przeważnie:)
Waże tez jest wsparcie faceta, mój mąż zawsze jest po mojej stronie jeśli atakuje mnie teściowa (nawet jeśli się ze mną nie zgadza to przy niej tego nie powie tylko dopiero później jak jesteśmy sami)
"(nawet jeśli się ze mną nie zgadza to przy niej tego nie powie tylko dopiero później jak jesteśmy sami)" To tzw cykor z męża :P Nic to nie da, że nie mówi swojej matce co go gryzie, po co Tobie to gada? Powienien się zawsze postawić w Twojej osobie :)