Tak, Staś wie, że ludzie mają różny kolor skóry i jest to dla niego normalne.
A tak w ogóle jego najlepsza przyjaciółka w przedszkolu to mulatka :)

Raczej nie muszę uczyć, tutaj w NO jest to normalne zjawisko że są czarnoskórzy, ludzie są z natury tolerancyjni. Ba nawet bliska ciocia Hani jest ciemnoskora corka nigdy nie pytała
;) nasi znajomi tutaj w no wybrali przedszkole właśnie gdzie nie uczęszcza żadne dziecko obcego pochodzenia lub chore. Właśnie by oszczędzić swojemu synowi zbędnych pytań. Bo on jest tak wrażliwy. Mówię o chorych dlatego że u córki był cholopie z zespołem Downa.

On nie zwraca na to uwagi tzn.nawet jak. widzi kogoś czarnoskorego np. w autobusie to nie pyta się dlaczego, więc nie ma potrzeby. Myślę że jak będzie starszy to się temat może pojawić, ale my dużo podróżujemy też często do Niemiec, więc jest przyzwyczajony że sa różne kraje, języki itp.

Hania ogladala bajke Tosia i Tymek i tam była dziewczynka koleżanka ich ciemnoskora i zapytała czemu Kaja wygląda inaczej. Wytlumaczylismy jej i od tamtej pory wie :) zresztą ma fajna książkę o człowieku , ze ludzie się różnią wzrostem, waga, kolorem skóry, płcią itp. Ciagle jest u nas w użyciu :)
Ale raz przyszła z przedszkola i pytała czy są dwa nieba , bo kolega powiedział, ze jego Tata mówił ze jest niebo dla ludzi i Murzynów. I to było straszne, żeby dziecku takie rzeczy opowiadać -_-

U nas tego problemu nie ma , za duzo dzieci z róznych krajów w jednej szkole , po prostu kiedys tłumaczyłam , że ludzie mogą różnie wyglądac ;) ulubiony kolega Tomka to mały Omar , rodziców ma z Jordanu ;)