« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiuleqq
asiuleqq

2011-11-13 10:15

|

Pozostałe

Uderzenie w głowę

Córeczka chodziła dzisiaj i poleciała czołem w podłogę. Odrazu wyszedł jej guz, naokoło lekko czerwony. Pół godz po tym mała poszła spać bo to była jej godzina na spanie. Martwię się czy się nic poważnego nie stało.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiuleqq

Narazie jeszcze śpi. Zobaczymy jak się obudzi. Mam nadzieję, że będzie wszytko dobrze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tosia1

Znam ten niepokój znam moja też sie ostatnio uderzyła w główke i miała guza tylko nie o podłoge a o futryne jak biegała:( ale dzieki Bogu oprócz guza nic innego jej nie było.To u dzieci normalne niestety i nie uniknione.Ja musze miec oczy do okoła głowy nie zdąrze sie odwrócic a moja Julka już w drugim pokoju na łóżku siedzi:)

mój Łobuz nie raz się uderzył były guzy i siniaki i nawet i krew;/
ale jak nic się nie dzieje nie ma wymiotów to spokojnie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

Marcin też niedawno zaliczył taką glebę. od razu przyłożyłam mu pomidora z lodówki i obrzęk od razu zmalał. mały tez miał pore spania, więc zmęczony płaczem szybko padł. obserwowałam go podczas snu, wymiotów też nie miał, więc nie jechaliśmy na izbę.
koleżanki synek po uderzeniu w głowę wymiotował, poza tym miał rozcięte do krwi, pojechali na izbę i zostali na obserwacji 3 dni, bo było lekkie wstrząsnienie mózgu.

dopóki nie wymiotuje, nie ma zawrotów głowy, raczej jest ok.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiuleqq

Na razie na szczęście jest wszytsko ok ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Mój mały ostatnio na basenie się poślizgnął i upadł na kafelki główką do tyłu. Uderzył z dużą siłą i płakał biedny prawie godzinę, później zmęczony tym płaczem łkał i chlipał jeszcze długo. Serce prawie mi pękło bo miała być super zabawa a wyszła trauma. Byliśmy na IP ale lekarz odesłał nas do domu i kazał się pojawić kiedy zauważymy jakiekolwiek niepokojące objawy, które dzięki Bogu nie wystąpiły.
Ja jednak wiem, że skutki silnego uderzenia w głowę mogą wystąpić nawet kilka lat później w postaci krwiaków, obrzęków, guzów w mózgu więc dla pewności poprosiłam ostatnio o skierowanie na rezonans. Najbliższy termin na NFZ mamy dopiero na wiosnę ale wolę się upewnić czy nic tam się nie dzieje, zwlaszcza że już 3 razy zdarzyło mu się grzmotnąć w główkę.