Witam,
Ostatnią miesiączkę miałam 6 maja, spóźniał mi się okres więc zrobiłam dwa testy i oby dwa są pozytywne. W poniedziałek byłam u ginekologa, dowiedziałam się tyle że owszem jestem w ciąży, ale on widzi narazie tylko pęcherzyk i coś obok lewego jajnika. Powiedział że najprawdopodobniej jest to ciałko żółte i gdy przyjdę na kolejną wizytę 23 go to już na pewno będzie ładnie widać. Powiedział mi również, że nie chce mnie straszyć, ale musi mi powiedzieć że jakbym krwawiła lub miała ostre bóle brzucha szybko udać się na pogotowie. Mówi że to najprawdopodobniej nie jest ciąża pozamaciczna, no ale musiał mnie o tym poinformować. Mimo, że lekarz próbował mnie uspokoić ja się martwię. Czy to ciałko żółte jest umiejscowione w odpowiednim miejscu? Czy faktycznie nie powinnam się martwić? Bardzo proszę o odpowiedź :(