dziękuję ;*

Mała też miała USG kilka razy, również u neurologa, chociaż pierwszy raz jeszcze w Szpitalu niedługo po porodzie (urodziła się z krwiaczkiem na głowie powstałym w trakcie porodu). Takie USG trwa góra kilka minut, nic dziecko nie boli :) Nasza Mała to też nerwusek więc oczywiście płakała ale Ją zabawialiśmy więc dała radę! Głowa do góry, Wy też dacie radę ;) Trzymam kciuki mocno ;))

kwiatuszku dziękuję za duchowe wsparcie ;*
aga nie dlatego, że nerwowy, tylko neurolog nas wysyła ze względu na problemy z równowagą i częstym przechylaniem głowy głównie na jedną stronę.

Tym bardziej trzymam kciuki! Nie denerwuj się - dziecko może to wyczuć. W razie płaczu podczas badania spróbuj odwrócić uwagę na coś innego - nasza Pani neurolog miała już przygotowaną masę zabawek na takie okazje, żeby jakoś dało się przeprowadzić to badanie :)

dzięki dziewczyny ;* zobaczymy, co to dziś będzie. pierwsza rehabilitacja w środę.