« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamcia20
mamcia20

2011-08-04 17:33

|

Przebieg ciąży

Uznacie mnie za b. ciekawska ale jeszcze jedno pytanko:)

Jak to było u Was pod koniec ciąży z samopoczuciem??
Bo ja mam coraz bliżej do porodu, a góry bym mogła przenosić:)
I nie wiem czy to ma jakiś wpływ na termin??
Bo mi się wydaje, że urodzę po terminie, jak widzę, jak inne kobiety w ciąży się "toczą" tak ja mogę biegać po schodkach etc...
I nie myślcie, że się czepiam, albo coś w tym stylu, bo ja rozumiem, że się źle czują, ale czy to coś ze mną jest nie tak:)?? No fakt noce to ja mam kiepskie, bo mnie okropnie kręgosłup boli ale przed ciążą też mnie bolał (uraz kręgosłupa po wypadku).
Usiedzieć na miejscu nie mogę, a może już powinnam zwolnić mimo wszystko;/
Jak to u Was było??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

ja też bardzo dobrze czułam się do końca ciąży, jedynie z czym miałam kłopot to ze spaniem.
A nie mogłam się doczekać porodu, bo po prostu byłam już znudzona ciążą, no i chciałam przytulić synka:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mlodamamaa

ojj to Ci zazdroszcze.. ja niestety tylko bym spała, leżała, czytała gazetki.. itp ;/ nic mi sie nie chce... ale np 2 tyg temu miałam tak jak ty pełna energii byłam prałam, prasowałam, na zakupy pieszo nie autem...

Ja też pod koniec ciąży miałam nadludzkie siły. Pastowałam podłogi na czworakach a wieczorem myślałam, że kręgosłup mi strzeli ;) Nie czułam się jakoś rewelacyjnie, ale na pewno odczuwałam przypływ energii :) W nocy dopiero czułam zmęczenie i wieczne parcie na pęcherz ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
ma1

ja lepiej się czułam w 9 miesiącu niż na początku.już miałam skurcze a jeszcze pranie powiesiłam,ugotowałam kalafiorową,pozmywałam naczynia,wykąpałam się i pojechałam na porodówkę...do samego końca miałam dobrą kondycję i wszystko robiłam tym bardziej,że mąż w delegacji był ...