Nie wiem jak tam w innych szpitalach ale to nie matka a położna ubiera dziecko... i ubiera albo w "szpitalne ubranko" albo to które matka przyniosła ale to tez zależy od szpitala czego dokładnie wymagają

Moją mała ubrali najpierw w takie szpitalne ubranko. Dopiero po kąpieli przebrałam ją w swoje... I to był pajacyk bo najwygodniej i najłatwiej było mi na początku używać pajacyków :)

kaftanik taki lekki na sznureczek lub body na wierzch spiochy z kaftanikiem lub pajacyk skarpetki

U mnie mąż ubierał pierwszy raz ;) Mnie przy tym nie było bo dali mi obiad i odpocząć, ale musiało to wyglądać zabawnie. Wziął wszystkie rzeczy jakie zabraliśmy dla małego i nie miał kompletnie pojęcia jak się za to zabrać. Podobno położna mu pomagała. Jak dostałam synka ubranego to miał na sobie pieluszkę, body, śpiochy i kaftanik. Jak na zaraz po porodzie to było raczej ok, ale później okazało się, że w szpitalu jest ciepło i w sumie starczyłaby sama pielucha i pajac (była zima i kaloryfery dawały na fula).

Miał jeszcze czapeczkę nałożoną i rękawiczki (niedrapki). Urodził się z mega długimi pazurami ;)

body z długim rekawkiem, spiochy zapinane na ramionkach i czapa ;p no i pampers ale to chyba oczywiste ;p a i niedrapki :)w sumie tem strój ma na moim profilowym i w galerii ;p

po porodzie mąż ubierał z położną córcie- body plus pajacyk,pampers i czapeczka