« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta79lada
marta79lada

2012-01-17 20:12

|

Przebieg ciąży

WASZE SAMOPOCZUCIE PO 35 TYGODNIU CIAŻY...

Dziewczyny jak się czujecie / czułyście w tych ostatnich tygodniach ciązy ? Jakie dolegliwości najczęściej Wam dokuczały i co zaprzątało Wasze myśli najbardziej . Czym zajmowałyście się jeśli już coś robiłyście ?

Odpowiedzi

No juz nie było lekko...ciezar...bole kregoslupa...puchnace nogi..ja rodziłam latem wiec opuchlizna nie była wykluczona...
A co robiłam??? wszystkie obowiazki w domu...sprzatałam...jadłam:)To ze w ciazy byłam nie oznaczało ze juz miałam lezec...ale nie było zle...co prawda chodzic juz mi sie nie chciało:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Ja od 34tc do 36 tc musiałam leżeć, miałam kategoryczny zakaz wstawania - leżałam i kiepsko czułam się psychicznie, ale już bardzo się niecierpliwiłam, że po 36tc mogę urodzić w każdej chwili.. Nic nie robiłam, zastępowała mnie "gwardia Marcelka" i przygotowali wszystko na przyjście synka. Od tygodnia mogę chodzić, więc działam chociaż w kuchni.
Samopoczucie - nawet dobre, ale od tygodnia odczuwam ogólne zmęczenie wielkością brzuszka no i jestem troszkę znudzona czekaniem na poród. Niecierpliwię się do granic wytrzymałości aż niezdrowo. Ciągle tylko wszyscy pytają się czy juz urodziłam, a ja jeszcze w dwupaczku. Pewnie gdyby mnie nie postraszyli niedonoszeniem to teraz bym się tak nie niecierpliwiła.
Męczy mnie zgaga, często w nocy nie mogę przez nią spać. W dzień ucinam sobie popołudniami drzemeczki takie króciusieńkie. Pobolewają mnie te kości miednicy. Ale generalnie i tak nic poza gotowaniem nie robię więc nie martwię się, że coś zawalam spędzając większość dnia w łóżku. Zresztą ciężko mi się długo siedzi bo Marcelek się rozpycha - pozycja leżąca zawsze przynosi ulgę. ;)
Moim zajęciem ostatnio jest 40 tygodni ;P, książka "W oczekiwaniu na dziecko" i odwiedziny bliskich.
Można podsumować to tak, że teraz jest etap "slow motion"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kati1804

Czasem czuje sie jak slon :) brzuch mi przeszkadza nie mowiac o przytytych kilogramach. Do tego strasznie puchna mi nogi i rece, czasem mam wrazenie, ze mi stopy pekna. Ze spaniem tez jest roznie, ale staram sie nie spac w dziec, bo wtedy wogole nie spie w nocy. A tak to szukam sobie zajecia, spotykam sie z ludzmi, przygotowuje wszystko na narodziny dzidzi, zeby czas szybciej minal, gdyz juz nie moge sie doczekac narodzin coreczki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabbela

Mi też jest już bardzo ciężko...ale tak sobie myślę,że może Matka Natura tak to wymyśliła specjalnie,żebyśmy już chciały pozbyć się tego ciężaru i tych niedogodności w ciąży i przez to może jest łatwiej znieść ból porodowy...Moją największą zmorą jest mega-zgaga(Zosia ma akurat głowę na moim żołądku),próbowałam już wszystkiego,tylko mleko daje chwilę ukojenia,a na noc bez rennie się nie położę...choć i tak po godz. czy dwóch się budzę,bo też przestaje działać.Poza tym wiadomo,jestem jak słoń w składzie porcelany i denerwuje mnie fakt,że wszystko robię na zwolnionych obrotach i po 5 min.robienia czegokolwiek,łapię zadyszkę i muszę odpocząć...ale to i tak nie przysłania mi dobrego humoru,bo w jakimś stopniu lubię ten stan(czuć moją Zosieńkę pod sercem,jak się rusza,jak reaguje na bodźce z zew.)-niedługo się to skończy i pewnie jeszcze nie raz zatęsknię za tym:)...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olersonka

Od tygodnia straszna zgaga, obojetnie co bym nie zjadla czy wypila, hustawki nastrojow i besennosc-pewnie przez natlok mysli. Poza tym brzuch mi opadl i niewygodnie m,i sie siedzi, choc latwiej oddycha.Od 2 dni czuje sie jak prawdziwa ciezarowka bo dotychczas smigalam wszedzie i w zasadzie sie nie oszczedzalam za bardzo, a teraz nie mam juz sily i ochoty na niv. Troszke tez juz mnie nuzy to czekanie, wszystko mam juz gotowe-poprane, poprasowane, poukladane:)Czekam tylko na moja Malutka i martwie sie czy wszystko bedzie oki...