i jeszcze perfidnie sie przy tym uśmiecha :DDDDD

hehe  tosz to standardem się staje :)

Wiem kiedy będzie awaria bo jak się zabieram za przewijanie a on płacze to znaczy,że będzie awaria i lepiej pampersa zostawić...

haha no w trakcie fontanny jest niewinna minka, że "to nie ja"  a na koniec uśmieszek masakra! No nic się nie poradzi, trzeba łapać jak się da

Ja jak przewijam małego to jestem mokra ja , on i wszystko na około ;P Łapać trzeba ;P

hehe moj tez robi fontanne przy przewijaniu, kupe tez.. on jest mokry, ja jestem mokra, dywan i wszystko inne w promieniu 1m :D

Krzyś zrobił tak może 3 razy w życiu ;)

nieraz dostalam w oko :p