miałam wsadzony do nosa przewód z gąbeczką i równomiernie gaz mi tam leciał ale czy pomagał to nie wiem bo dostałam zzo za chwilę w sumie :)

tak teraz z synem dosc fajnie,ale skonczylo sie cc... bo nastapily komplikacjie

ja caly czas wciagalam i czulam sie jakbym byla lekko pijana , mnie ogolnie to dosyc pomagalo bo bol wydawal sie jakis taki inny ,tak jakby do mnie nie docieralo ze rodze...maske z gazem tak mocno przykladalam sobie do twarzy ze po porodzie caly nos mnie bolal :)

oglupia przez co nie mysli sie o bolu ale zeby bol byl mniejszy to raczej nie

Czujesz sie jak pijana i mowisz jak pijana - boli Cię dalej, ale jest to inny ból, na pewno lepiej znosiłam bóle z gazem niż bez, ale gaz można dostać dopiero przy jak dobrze pamiętam 5 bądź 6 cm rozwarcia, także jak ja leżałam w bólach od g. 16 to gaz rozweselający dostałam dopiero koło godziny 10 a o godzine 12 miałam cc, więc nie na długo mi to ulżyło, ale jak zabarali mi gaz, bo mały tracił tętno, żeby tlen podłączyć to pamiętam, że myślałam, że umrę i klnełam na pielęgniarki żeby oddawały go spowrotem

ja rodzilam bez dodatkow ale gaz pomogl przy szyciu