raczej to ci sie nie uda.

niestety musisz być ! mialam podobny przypadek z listem poleconym w tym samym dniu dostalam list ze mam sie wstawic to dopiero debilizm

bedziesz musiała przyniesc zwolnienie za ten dzien,lub zaswiadczenie od ginekologa,że nie mogłas sie stawic:) Przynajmniej u mnie tak było :) mialam wizyte na 27 listopada,a tego samego dnia dostalam skierowanie do szpitala. To malo,ze chcieli zaswiadczenie od lekarza prowadzacego,ze nie moglam przyjsc,to potem jeszcze zawolali druk ze szpitala od kiedy do kiedy w nim przebywalam :)

tak tez myslalam.. nasz ochany kraj, z wielkim brzuchem cisnac kilka h drogi by dac jeden podpis ;) i stac w kolejce nie wiaomo ile.. ach ;)

Możesz spróbować, mi babka z urzędu powiedziała, że jak nie będę mogła osobiście to zadzwonić, powiedzieć i wysłać kogoś z moim dowodem

To Ci się raczej nie uda.. Ja wczoraj dostałam kolejny termin na 19.02 (a termin mam na 1.03) i b. mily Pan mi powiedział, ze nie mam innego wyjścia jak tylko obowiązkowe stawiennictwo (40km drogi mam do UP). Ewentualnie wyslac kogos z moim zwolnieniem ze szpitala, bądź od lekarza :) Cala filozofia..jakby ciężarne miały otzymac oferte pracy :D

Raczej nie, Urząd Pracy w naszym kraju ma niestety swoje warunki ;p
Ja jak ostatnio byłam na pierwszej wizycie, dałam zaświadczenie o ciąży, Pani spytała mnie na kiedy termin (20.02), i kazała mi wstawić się 27.01. Także wątpię że Cię to ominie :)