« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agusia26
agusia26

2017-01-31 16:31

|

Pozostałe

Wypadek w przedszkolu

Zupełnie nie wiem jak postąpić otóż odbierając dzisiaj syna z przedszkola zobaczyłam zdarty policzek Irak tłumaczyła pani przedszkolanka syn upadł na dworze na placu zabaw na lód.ma zdarty policzek i lekko spuchniety. Obejrzałam plac zabaw i w miejscu gdzie jest Mata antypoślizgowa nie ma lodu ale za Mata jest trawa cała oblodzona i tam przewrócił się Syn. Czy uważacie takjakja że przedszkole powinno zadbać o ten teren aby nigdzie nie było lodu dla mnie to jakby oczywiste. Sama nie wiem czy robić szum iść do dyrekcji czy dać spokój. Niby zwykłe zadrapanie ale nie wiadomo co może się jeszcze zdarzyć no innemu dziecku.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Dla mnie takie małe wypadki to jest normalna rzecz w zyciu dziecka i nie ma o co robić afery, na zwykłym chodniku mógł się tak samo urządzić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
happy85

U nas każdy nawet mały wypade jest opisywany i rodzic jak i przedszkolanka musi podpisać.
Wydaje mi się ze nie powinnaś odpuszczać a zdanie relacji słownie nie jest profesjonalne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola

Ja również nie robiłabym afery. To jest dziecko wszędzie takiego malca pełno. Każdemu dziecku zdarza się przewrócić:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta

Niewidze powodu by robić jaka kolejek aferę. Przecież niebędą usuwać lodu i śniegu w zimnie z przedszkolnego podwórka. To absurdalne.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aaniasz

Pracowałam w przedszkolu przed ciążą jako pomoc i na prawdę wiem,ze dzieci w różny sposób się przewracaly i były ranki ale nic groźnego się nie działo a rodzice robili aferę niepotrzebna.Nauczycielka ma pod opieką dużo dzieci i nie jest w stanie zawsze objąć okiem każde z osobna. Nie jeden raz upomina się dziecko ono robi swoje. Uważam,że nie ma co robić awantury.Twój wybór tylko dziecko jeszcze dużo razy będzie miało siniaki i zadrapania, koło domu też tak może być; )