Używam od pewnego czasu zestawu Aussie szamponu, odżywki, maski reconstructor 3 min, mgiełki.
Chciałbym się z Wami podzielić moimi odczuciami i dowiedzieć się czy używałyście tych produktów. Ja zainteresowałam się nimi, ponieważ nie daje rady już z moimi włosami...
Zapach gumy do żucia, kojarzy mi się z dzieciństwem:)
Szampon wydajny konsystencja pół gęsta, kolor zbliżony do kremowego. Włosy po szamponie w pierwszej chwili miękkie i lejące, po spłukaniu trochę szorstkie na końcach.
Odżywka konsystencja pół gęsta jak szamponu, ale po zastosowaniu moje włosy miekkie w dotyku ale mam wrażenie, że nie do końca nawilżone.
Maska 3 minutowy reconstructor jak dla mnie najlepszy- włosy miekkie, lejące, rozczesuje je gładko, z natury mam falowane, puszące się, suche włosy więc maska je wygładza, ale efektu "jak z reklamy" nie udało mi się uzyskać.
Mgiełka nie można za dużo jej rozpylać bo włosy zwyczajnie robią się mokre i zostają w tym miejscu stręki, zmieniłabym w niej rozpylacz na bardziej delikatny; włosy po zastosowaniu odświeżone i ładnie pachną.

To moja krótka opinia na ten temat.
Macie jakieś doświadczenia z tą linią produktów?

:)