« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasiunia9220
kasiunia9220

2013-12-16 13:41

|

Pozostałe

Z innej beczki. Jak sobie poradzić po stracie psa?

01.11.2013r. mojego Psa przejechał samochód. Przez 3 tygodnie płakałam jak dziecko. Mimo że minęło już troszkę czasu, ja jednak nie potrafię przestać myśleć o tym, że już Go nie ma. Był ze mną 8 lat... Jak sobie poradzić? Nowy zwierzak nie wchodzi w grę.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

z czasem będzie lepiej,ja też ryczałam jak głupia jak moja Sabcia odeszła,jak wracałam do domu,nikt mnie nie witał,nawet inne psy na dworze powodowały że płakałam,ale z każdym dniem będzie lepiej,przyzwyczaisz się żyć bez pieska,moja rodzina jak do tej pory a minęło 10 lat gadamy coś o Sabie to zdarza się wzruszyć.Wiem że dla niektórych o może dziecinne,ale u nas każdy zwierzak traktowany był jak członek rodziny,i swoje musisz wypłakać,trzymaj się będzie dobrze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenka1888

Hmm trudne pytanie, stracilas przyjaciela i nie da sie od tak zpomniec. Powiem ci ze mialam kota o wiele krocej niz ty, ale byl moim pupilkiem, zachowywal sie jak pies doslownie... otruli mi go i ja przez pol roku nie moglam sie otrzasnac a i do tej pory jak sobie przypomne to jakos mi ciezko na sercu a minelo 2 lata. Niestety nie da sie zapomniec i nie ma na to lekarstwa ani cudownego srodka, trzeba sie z tym pogodzic :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malami85

Czas nie goi ran,ale pozwala przyzwyczaić się do bólu. Żal i tęsknotę wypieraj tymi najlepszymi wspomnieniami. I nigdy nie staraj się "zapomnieć". To co zachowane w pamięci jest najpiękniejszym darem jaki może pozostać i jest nieśmiertelny.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sleepingsun

Kasia, bierz coś na uspokojenie, bo innego wyjścia nie ma. Polecam NEOPERSEN FORTE. Znam ten ból, też kiedyś straciłam ukochanego zwierzaka. Jeszcze przez rok mi się śnił nocy... Dopiero po 2 latach się otrząsnęłam całkowicie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sunny

wiem co czujesz, bo rok temu w maju też straciłam ukochanego psa tyle, że Ona zdechła zanim pojechaliśmy do weterynarza... :( tak sobie plułam w brodę, że mogłam dzień wcześniej z Nią jechać... jak się dowiedziałam, że nie żyje byłam akurat w pracy, płakałam jak bóbr w ogóle dłuższy czas płakałam po Jej stracie... tak jakby ktoś z mojej rodziny zmarł - nie zrozumie tego ten kto nigdy nie miał takiego przyjaciela. Ona była jak dziecko, jak człowiek, długo mi Jej brakowało - taka pustka była po Niej, miejsce gdzie było Jej legowisko tylko przysparzało mnie o łzy gdy na nie patrzyłam. Minęło ponad 1,5 roku a ja nadal o Niej pamiętam i mi Jej brakuje, ale to już jest inna tęsknota - bo wiem, że była u nas długo a miała też swoje lata i najważniejsze, że się nie męczyła... Do dziś mam przed oczami Jej wzrok, a dokładnie łzy w oczach dzień przed Jej śmiercią :( najukochańszy pies jakiego kiedykolwiek miałam i jakiego nigdy już mieć nie będę...
Dlatego nie umiem Ci poradzić jak zapomnieć, bo zapomnieć się nie da, ale tylko można się z tym pogodzić i trzeba dać sobie czas... i nie zastępuj na siłę Jego miejsca innym - niech minie trochę czasu żebyś sama tego chciała a nie na siłę się uszczęśliwiała - tak mi się wydaje... trzymaj się kochana :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

Jestem z Tobą myślami.. Te to przeszłąm. Odeszłą na moich rękach moja psia przjaciółka.