Nie jesteś sama że nie możesz spać:(
Jak widzisz mnie też to dopiero czeka poród ale narazie odliczam każdy dzień żeby się nie zaczęło bo to za szybko a mała już chciała wyjść.Co do znieczulenia to słyszałam że lekarz wkłuwa się podczas skurczu i niby nie boli.Żeby działało to trzeba je podać najpóźniej jak ma się 7cm rozwarcia.Na jak długo działa to nie wiem bo nie pytałam bo u nas się tego nie praktykuje.Ewentualnie gaz rozwesalajacy.Z ZZO napewno łatwiej rodzic bo nie czujesz bólu o ile w porę jest podane.

Ty jeszcze nie urodzilas ?
Kobieto sio i wracaj ze swojä kuruszynkä.
Co do porodu to jedynie moge napisac ze nie ma sie czego bac-möwi to matka po dwöch porodach!!!
...a po znieczuleniu podobno nic nie czuc, nawet skurczy partych. Polozna wtedy möwi kiedy przec. Pisze "podobno" bo na wlasnej skörze nie zdäzylam sie przekonac. Rodzilam bez znieczulenia.

Mialam ZZO i powiem ci ze dziekowalan lekarzowi po zastrzyku jeszcze dobre pare godzin ze mi go zrobil ;) a wiec wklucie wogole nie boli, po prostu nie mozna sie tuszac bo mozna cos sobie zrobic. Jak by nie patrzec to jest kregoslup. Mi robili ZZO wtedy kiedy nie mialam skurczy albo byly slabsze;) postaram sie dzisiaj oposac moj porod i wstawic zdjecie jak to wyglada bo akurat kazalam swojemu partnerowi zrobic bo bylam ciekawa jak to z tylu wyglada ;) potem lezysz z wezykiem w kregoslupie i skurcze ktore byly powyzej skali mocy odczuwasz slabiutko;) ja w momencie dostania znieczulenia poszlam nawet spac na pol godziny. Tak wiec nie ma sie czego bac ;) sorki za bledy ale pisze z telefonu bez polskich znakow.

Mialam tez. Nie czujesz bolu, dziala przez caly porod - nie wiem jak sie rodzi bo mialam cesarke, ale z tego co wiem polozne mowia ci kiedy przec. Mi wbijali sie jak mialam 4 cm I nie mialam jeszcze skorczy za to dopadla mnie inny bol ( jak to polozna powiedziala dosc niespotykany) po podaniu mi oxy. Wbicie - jak kazde wbicie igla :-) potem sama sobie przyciskiem znieczulenie dozowalam, a polozna sprawdzala powietrzem na brzuchu jak daleko siega znieczulenie. Najgorsze ze ciezko jest zrobic siusiu wiec zalozenie cewnika murowane.

Ja dostałam po 7 cm bo już nie mogłam tego bólu wytrzymać. Wkłucie nie bolało wcale, jak znieczulenie zaczęło działać zasnęłam. Później czujesz parte i musisz przeć, to silniejsze od Ciebie, nie czułam bólu, tylko takie dziwne rozpieranie. Po porodzie też nie miałam żadnych powikłań związanych ze znieczuleniem (niektórzy mówią o bólu głowy). Teraz już wiem, że kolejny raz o znieczulenie poproszę od razu i uważam, że większość kobiet przechodzi swoje męki zupełnie niepotrzebnie. Przecież miłość do dziecka nie jest wtedy większa, a warto mieć same dobre wspomnienia z porodu niż wspominać to jako traumę i największy ból...

Wkłucie było przyjemne w porównaniu do skurczy:)Po znieczuleniu ulga,ale parte mnie wykańczały czułam je normalnie,nie umiałam przeć.Po porodzie bolały mnie tylko plecy...od znieczulenia,ale warto:)Nie bój się.