chrzestny to nie sponsor ,a co poniektórzy chyba dawno zapomnieli po co ten chrzestny w ogole jest ..... jakbym natrafiła na takich rozszceniowych rodziców to bym za kazym razem dziecku chyba rózaniec przynosila albo inne "świete" prezenty :p 

Ważne, żeby pamiętali o chrześniaku, odwiedzili w urodziny i święta nawet tylko z tą symboliczną czekoladą

myślę , że nie ale póki mnie stać to kupuje prezenty na Dzień Dziecka itp.

Za to np. moje dziecko jest przez chrzestną olane i nawet go nie odwiedzi nie wspominając o jakimś lizaku czy czekoladzie.....

Ja musiałam chrzestną mojej córki upomnieć, żeby za każdym razem jak do Nas przychodzi nie przynosiła jej prezentów, bo później dziecko zamiast czekać na osobę czeka na ten prezent. Nie popieram czegoś takiego. Sama nie robię na każdą okazję prezentów ani mojemu chrześniakowi, ani męża chrześniakowi. Przezenty dostają na Święta i urodziny, czasem jakąś drobnostkę pomiędzy.

Ja wole zeby chrzestni odowedzali moje dziecko zamiast kupowac mu prezenty..raz do roku mozna kupic na urodziny czy mikolaja ale na kazda okazje bez przesady...co maja zrobic osoby ktore maja kilku chrEsniakow;))plus swoje dzieci. Liczy sie bardziej dobry przyklad i odwiedziny niz prezent jesli o mnie chodzi;)

roslina  swietny pomysł :) uwazam, ze bez przesady, drobnostki tak, jak najbardziej, jakas czekolada, kolorowanka, sama jadąc w gosci do kogos kto ma dziecko.dzieci NIGDY nie jadę z pustymi rekami, wypada jednak cos drobnego ofiarowac, w koncu to dzieci... sama tez nie lubie, jak ktos kto bywa u nas niezbyt czesto rpzychodzi z pustymi rekami...a chrxzesni wiadomo nie sponsorzy, wystarczy raz za czas np, urodizny, mikołaj...