trzeba było go zapytać o to. w sumie mój tez nie bardzo się orientuje w tym co mówił.

Lekarze to lekarze, maja swoj swiat:) Jak cos Cie martwi to idz do innego lekarza albo jedz do szpitala, niech tam Ci powiedza co o tym mysla, Bedziesz spokojniejsza.;)

Nie, raczej z tego względu że już rodziłaś jesteś "luźniejsza" i widocznie odczytał to jako rozwarcie a teraz nagle może sobie przypomniał że masz już dziecko (?) więc powiedział że rozwarcia nie ma.
Mój gin też jest trochę dziwny:P (państwowy) i nie zawsze mu wierzę. Ostatnio mi powiedział że dziecko jest wysoko, a usg już dawno pokazywało że jest nisko:P

Miałam bardzo podobną sytuację. Każdy lekarz mówił coś innego. Jeden twierdził, że mam na dwa palce, drugi, że na jeden, położna, że ledwo palec jest (to akurat było w ciągu jednego dnia w szpitalu kiedy myślałam, że poród już się zaczął - a jednak fałszywy alarm to był). Tydzień później poszłam do swojego lekarza i powiedział mi, że mam rozwarcie na dwa palce. Potem zostałam skierowana na oddział, przy przyjęciu stwierdzono, że "pozamykane na cztery spusty". Następnego dnia kiedy już miałam zaplanowaną cesarke ordynator stwierdził, że jest rozwarcie na palec. Bądź tu mądra HEHE :D Też się zastanawiałam czy jakimś cudem mogło zaniknąć?

Jakby to nie była końcówka ciąży to bym zmieniła lekarza ale się już nie opłaca.. Boje się trochę o dzidzie bo w pierwszej ciąży niby wszystko było dobrze a małemu groziła wewnątrzmaciczna zamartwica dlatego miałam cc. Jeżeli sam się poród nie zacznie do 31.03 to 1.04 pójdę do szpitala.