W niedzielę wieczorem zaczął odchodzić mi czop (było tego gdzieś 1,5/2 łyżeczki). Potem w poniedziałek nic, a wczoraj i dzisiaj minimalne ilości. Od tego czasu upławy zmniejszyły się do kilku kropel (dosłownie!) dziennie. W poniedziałek jedynie było tego troszeczkę więcej i bardzo wodniste. A tak od niedzieli wieczorem nic, zero. Nie wiem, czy to normalne, bo próbowałam poszukać info na ten temat w necie i wszędzie piszą tylko o zwiększonych upławach pod koniec ciąży. Dlatego pomyślałam, że może Wy coś wiecie na ten temat? Może któraś z Was też tak miała? Dodam, że jestem w 36tc i 6dniu.


Dziękuję za pomoc :)