My jak trafilismy do szpitala to dali inhalacje z pulmicortu, i w domu tez robilam, widac bylo szybko poprawe, zastrzykow nie dostawal, gdy sa napady i dusznosci trzeba wziac dziecko na zimne powietrze, jak na dworze nie ma to okrecic w koc i otwirzyc zamrazarke zevy zimniejszym powietrzem pooddychal

mysmy mieli zapalenie krtani , synek brał inhalacje z pulmicortu berodualu plus clemastina itp , najczesciej pomagała inhalacja , nie wiem w jakim stopniu wy macie zaawansowana krtan , owszem zastrzyki pomoga ale dopiero po 3 dawce jak narazie działajcie z inhalacjami , ewentualnie w razie ataku silnej dusznosci na dwor owinac kocem i wzywac pogotowie

u nas obeszło się bez antybiotyku, dostał inhalacje z pulmicortu i po jakimś czasie przeszło

My wylądowalismy w szpitalu, bo atak był na tyle silny, że małemu ciężko juz było oddychac. No i nie miałam wiedzy jak postepowac w takim przypadku, mimo że w południe byłam u pediatry ;( W razie kolejnego ataku dostalismy encorton do podania ale wystarczają inhalacje z Berodualu.