« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
ewa1986

2015-09-07 11:09

|

Choroby i zdrowie

Zapalenie wezłów chłonnych. Znacie jakieś domowe sposoby?

Marcel przy każdej infekcji ma powiększone węzły. Ostatnio miał zapalenie węzłów i skończyło sie antybiotykiem. Teraz był w szpitalu bo złapał jelitówkę i tam zaraził sie od kogoś infekcją górnych dróg oddechowych. Oczywiście wywaliło mu węzły na maksa. Jak mogę je wyleczyć? Lekarz chce mu dać antybiotyk ale po tej jelitówce boję się mu dawać jakiekolwiek leki. Znacie jakieś domowe sposoby? Słyszałam o jakiś okładach z ziół. ale jakie i z czego? Ktoś coś wie?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

mozesz robic ciepłe okłady a tak to marsz spowrotem do lekarza i niech dziecko acznie brac leki , domowych sposbow na to nie ma .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

mozesz robic ciepłe okłady a tak to marsz spowrotem do lekarza i niech dziecko acznie brac leki , domowych sposbow na to nie ma .
Roślina byłam u kilku lekarzy. Robiłam mu badania i wszystko ok wychodzi. Nawet do poradni hematologicznej chodzimy i niby wszystko ok. Po co mam faszerować dziecko lekami które ciągle mu obniżają odporność. A brać antybiotyk bo lekarz się tak asekuruje nie ma sensu. Dam mu antybiotyki i za mc znowu będzie chory. Poza tym znowu zacznie mi się problem z jedzeniem i chudnięciem. Już mi ręce opadają. W koło Macieju normalnie. Jakiś czeski film...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

mozesz robic ciepłe okłady a tak to marsz spowrotem do lekarza i niech dziecko acznie brac leki , domowych sposbow na to nie ma .
Roślina byłam u kilku lekarzy. Robiłam mu badania i wszystko ok wychodzi. Nawet do poradni hematologicznej chodzimy i niby wszystko ok. Po co mam faszerować dziecko lekami które ciągle mu obniżają odporność. A brać antybiotyk bo lekarz się tak asekuruje nie ma sensu. Dam mu antybiotyki i za mc znowu będzie chory. Poza tym znowu zacznie mi się problem z jedzeniem i chudnięciem. Już mi ręce opadają. W koło Macieju normalnie. Jakiś czeski film...
Węzły to niestety nie przelewki,t o nie zwykłe przeziębienie...wiem co piszę...jako dziecko pod pachą urósł mi guz w wielkości jajka kurzego,co się najeździłam z mamą po lekarzach-specjalistach nawet onkologach...i okazało się że to węzły chłonne ropne-zabieg na żywca przez 3dni mi grzebali w tym i nie życzę nikomu....tak że ja bym radziła podać antybiotyk....po kuracji przez 2tyg podawaj coś jeszcze osłonowego (to co co dostaniecie do antybiotyku)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

mozesz robic ciepłe okłady a tak to marsz spowrotem do lekarza i niech dziecko acznie brac leki , domowych sposbow na to nie ma .
Roślina byłam u kilku lekarzy. Robiłam mu badania i wszystko ok wychodzi. Nawet do poradni hematologicznej chodzimy i niby wszystko ok. Po co mam faszerować dziecko lekami które ciągle mu obniżają odporność. A brać antybiotyk bo lekarz się tak asekuruje nie ma sensu. Dam mu antybiotyki i za mc znowu będzie chory. Poza tym znowu zacznie mi się problem z jedzeniem i chudnięciem. Już mi ręce opadają. W koło Macieju normalnie. Jakiś czeski film...
Węzły to niestety nie przelewki,t o nie zwykłe przeziębienie...wiem co piszę...jako dziecko pod pachą urósł mi guz w wielkości jajka kurzego,co się najeździłam z mamą po lekarzach-specjalistach nawet onkologach...i okazało się że to węzły chłonne ropne-zabieg na żywca przez 3dni mi grzebali w tym i nie życzę nikomu....tak że ja bym radziła podać antybiotyk....po kuracji przez 2tyg podawaj coś jeszcze osłonowego (to co co dostaniecie do antybiotyku)
Wiem jakie choroby mogą za sobą ciągnąć węzły. Sama ciężko chorowałam w dzieciństwie. Sęk w tym, że Marcel miał zrobione wszystkie badania USG nic nie wykazało. Badania z krwi i moczy również nic. Niby wszystko ok a przy każdej infekcji wywala mu te węzły. Gdybym nie przeszła w dzieciństwie tak poważnej choroby pewnie bagatelizowałabym problem. To nie jest tak, że nie chce leczyć Młodego. Nie chce mu poprostu podawać antybiotyków bo wiem jakie skutki uboczne za każdym razem ma po nich. Błąkamy się od poradni do poradni. Laryngologiczne, immunologicznej, hematologicznej, onkologicznej i wszystko niby jest ok. Już sama nie wiem co robić. :(