Moje dziecko ma niecałe dwa lata a nigdy w ustach lizaka nie miało, nie wyobrażam sobie takiego malucha z taką porcją cukru.
Ja tam nie wychylam się tak z komentarzami, nic bym nie napisała na ten temat. Swoje zdanie mam i mam też swoje dziecko, które wychowuję w ten a nie inny sposób. Jeśli ktoś ma inne poglądy to jego sprawa.
No chyba, że pod zdjęciem zadała pytanie w stylu: "Czy uważasz, że rozsądnie robię dając dziecku lizaka?" ;)

Taka kłótnia do niczego mądrego nie doprowadzi. A już na pewno żadna z mam nie zmieni dzięki temu swojego zdania. Ja osobiście swojemu, gdy miał 4 miesiące też pod dzióbek podsuwałam różne smaczki, ale dosłownie do polizania i nie uważam za słuszne, żeby ktokolwiek mnie za to chwalił, bądź pouczał- tak robiłam i już :)

Mnie tam zastanawia, jak to 4 miesięczne dziecko sobie tym lizakiem w usta celuje bo Wojtek ma 6 miesięcy i jak mu dam łyżeczkę to niechybnie w oku wyląduje a jak ma gryzak z owocami to gryzie zawsze rączkę :>

Moja znajoma jakiś czas temu dała zdjęcie swojej córki, pół rocznej w chodziku, dodatkowo z tabliczką czekolady w reku i całą umazaną buzią.
Mam to gdzies co robi ze swoim dzieckiem, co mu daje itp, dopóki się krzywda jej nie dzieje :P Przecież podobno kazda matka wie co jest najlepsze dla jej dziecka...