Ja miałam i polecam epidural schodzi po 4 godz. w sumie mi podali jak już miałam bóle parte ,ale po tym co przeżyłam to cieszę się ,że mi go podali. Bardzo dobrze się czułam po wszystkim nic mi nie dolegało. Więc polecam jak najbardziej!!!

Ja miałam. Jedna dawka działa około 3 godzin ale to w połowie porodu, potem działa krócej i tylko nieznacznie łagodzi ból-ale pomaga, bez niego chyba bym umarła na porodówce (pamiętaj że każdy ma inny próg bólu)musisz też wiedzieć że znieczulenie może wydłużyć poród.

Acha, nie miałam też żadnych powikłań czy skutków ubocznych-żadnego bólu głowy czy kręgosłupa, tak że mogę polecić :)

Ja tez mialam epidural, podali mi ale nie zdarzyl zadzialac bo w sekundzie po podaniu zaczely sie parte,trzy parcia i urodzilam wiec nawet nie bylo potrzebne znieczulenie,po jakies pol godz. czulam dopiero ze zdretwialo mi prawe biodro i noga no i zero bólu w kroczu,od razu siedzialam "po turecku".Efektem ubocznym tego znieczulenia byl utrzymujacy sie dosc dlugo bol plecow,ale kazda inaczej reaguje na takie znieczulenie. Wprowadzanie znieczulenia nic nie bolalo.