Miałam zzo, rodziłam 18h - nie wiem czy to wydłużyło poród, czy tez tak miało być. Ogromna ulga. Mimo pewnych skutków ubocznych które mam do teraz (nikłe, ale są), polecam, Ja zdecydowałabym się jeszcze raz, gdybym znów miała rodzić. Nie za bardzo rozumiem, czemu musisz świetnie przeć i czuć się na siłach, żeby rodzić z tym znieczuleniem? Tzn nie bardzo zrozumiałam sens tego zdania.

Napewno sa dziewczyny które miały i polecaja i takie które mowia nigdy wiecej. Ja rodziłam akurat bez znieczulenia ale moja kolezanka miała zewnątrzoponowe i mowi ze kolejny raz juz nie chce bo miala problem z parciem. Ja sobie mysle ze gdybym nie czula skurczy to nie potrafiłabym przec tak owocnie :) Poza tym trzeba chyba tez przed porodem miec jakąs konsultacje z aneztezjologiem jesli chcesz to znieczulenie:)

miałam i ciesze ze tak było :) mieszkam w UK i tutaj prawie kazda rodzaca bierze znieczulenie , nikt nie dorabia ideologii do bolu porodowego ;) polecam , jedyne skutki uboczne miałam prze kilka tygodni po porodzie bolały mni eplecy ale ni ejakoś masakrycznie .

No właśnie najbardziej boję się tego, że nie będę czuć skurczy i gdy będę już bardzo zmęczona odpuszczę ... Sama nie wiem co jest lepsze. Na następnej wizycie podpytam lekarza co myśli na ten temat i czy w ogóle w szpitalu, w którym będę rodzić stosują to znieczulenie. Dzięki dziewczyny za informację

Ja miałam zzo, ale to do cc, bo u mnie w szpitalu nie podają znieczuleń do porodu sn. Generalnie wolałabym chyba gaz rozweselający niż zzo, bo wtedy nie mogłam ruszyć nogami, a co dopiero przeć :D